Ano jest, bo od wielu tygodni nic nie jest takie samo jak było kiedyś. Od kilkudziesięciu dni szukamy prostej nadziei w czymś, co jeszcze przed sześcioma miesiącami traktowaliśmy jako normalność. Nie tęskniliśmy za tym, a nawet czasami denerwowaliśmy się, że mamy taką możliwość.

Tak było z zakupami w sklepach, ze spacerami po lesie, z grą w piłkę z kolegami. Tak jest i teraz ze szkołą. Jeszcze w styczniu musieliśmy zwlekać nasze pociechy z łóżek i często z nerwowym pohukiwaniem odprowadzać je do szkoły, bo sami spieszyliśmy do pracy. Jeszcze kilkanaście tygodni temu. Teraz pod koniec maja powiedzieliśmy: witaj szkoło!

Teraz do szkoły mogły wrócić te najmłodsze dzieci. Z klasy pierwszej, drugiej i trzeciej. Te, których rodzice mają to szczęście, że mogą już normalnie pracować. A jednak nie było tych odzyskanych z rąk stanu epidemicznego uczniów aż tak wielu. Rodzice większości podjęli decyzję: jeszcze zostań w domu. Szkoła jeszcze poczeka (szkoła jako budynek oczywiście).

Bo rzeczywiście patrząc z boku, to trudno określić czy wchodzimy do placówki oświatowej, czy do zamaskowanego i wykreowanego na szkołę ściśle tajnego laboratorium rodem z filmów o agencie 007. Tylko jedna osoba odprowadza dziecko, dostęp tylko do strefy mieszanej, specjalne oświadczenia, pomiar temperatury. Procedura wejścia naprawdę jak z sensacyjnego filmu. A potem na kilka godzin nasze dziecko niknie w czeluściach niby dobrze znanego miejsca.

Wewnątrz też wszystko powinno być sterylne. Strefy przepływów, brak kontaktu, małe grupy... Szkoła czasu pandemii, szkoła przed apokaliptyczna...

Jednocześnie wciąż trwa nauczanie zdalne. Wciąż przez eter fruwają kilobajty wiedzy.

Dyrektorzy szkół muszą też stworzyć warunki by ósmoklasiści i maturzyści mogli odbywać przedegzaminacyjne konsultacje. Rozmawialiśmy z kilkoma tymi którzy od 8 czerwca (matury) i 16 czerwca (egzamin ósmoklasisty) udowodnić będą musieli swoją wiedzę.
Ech... szkoda gadać, ale powodzenia...

No i na koniec jeszcze jedna refleksja. Ten pierwszy września dwa tysiące dwudziestego roku niestety wciąż nie jest pewny. Rok szkolny wcale nie musi się wówczas zacząć. Dlaczego? Odpowiedzi szukajcie na naszej stronie...