Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz

Brama główna Cmentarza Centralnego w Szczecinie. Fot. ZUK
Brama główna Cmentarza Centralnego w Szczecinie. Fot. ZUK
Epidemia koronawirusa dotyka wielu branż, także pogrzebowej. W niektórych zakładach z regionu na pochówek wciąż czekają urny z prochami.
To dlatego, że rodziny zmarłych mieszkające zagranicą nie mogą przyjechać na pogrzeb. Teraz czekają na rozluźnienie obostrzeń związanych z kwarantanną i otwarcie granic.

Tak jest np. w zakładzie z 30-letnim stażem, którego współwłaścicielką jest Gabriela Wrotniewska-Niechciał z zakładu pogrzebowego Wrotniewscy. Jak mówi - rodziny zmarłych mieszkają poza granicami naszego kraju i ich przyjazd wiązałby się z dwutygodniową kwarantanną.

- To problem, z którym spotkaliśmy się po raz pierwszy od 30 lat, jest on dosyć smutny i dla nas i dla rodzin, które nie mogły pochować swoich bliskich uczestnicząc w pogrzebie. Był spowodowany tym, że rodziny rozsiane po całym świecie nie mogły przyjechać na pogrzeb swoich bliskich - mówiła.

Wtedy rozwiązaniem była kremacja.

- Pożegnania z udziałem rodziny były przeprowadzane zdalnie, online, ale wiadomo, że rodzina chciałaby przyjechać na pogrzeb. Nie udało się to większości rodzin stąd u nas jest kilkanaście urn, które czekają na pochowanie - dodała Gabriela Wrotniewska-Niechciał.

Przed kremacją rodziny zmarłych mogą liczyć na symboliczne pożegnanie za pośrednictwem streamingu internetowego.

Tylko w tym zakładzie w specjalnej sali czeka od połowy marca 13 urn.
Relacja Anny Łukaszek

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty