Podczas debaty w Radiu Szczecin przyznawali, że miasto powinno zadbać i o duże firmy, i o małe biznesy.

- Należy obniżyć koszty dzierżawy dla małych przedsiębiorców - przekonywała Urszula Nawrocka z Lewicy. - Przy planach gospodarczych i przy nowo wybudowanych TBS-ach, można od razy wywnioskować o lokale, które byłyby przeznaczone, za niski koszt dzierżawy, dla lokalnych przedsiębiorców, a nie pod franczyzę.

Niższe koszty dla przedsiębiorców, ale jeśli ulokują swoje biznesy na terenach zakwalifikowanych do rewitalizacji - taki pomysł ma natomiast Arkadiusz Lisiński z komitetu Szczecin Cała Naprzód. - Zapraszamy na północ. Proponujemy, żeby miasto zróżnicowało stawki w zależności od tego, czy dane tereny są zakwalifikowane jako zdegradowane, są przewidziane w programie rewitalizacji.

Łukasz Potyrała z komitetu Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy chciałby z kolei wysłać radnych na korepetycje - około 45 kilometrów na wschód. - Powinniśmy uczyć się np. od Stargardu, jak podchodzić do przedsiębiorców. Kolega z partii próbuje przenieść firmę z Niemiec na Pomorze Zachodnie. Ze Szczecina dostał propozycję zawalającej się hali, a ze Stargardu ma co tydzień telefon: tu takie działki, tu takie, tu niższe podatki - mówi Potyrała.