Adam Buksa, który w przerwie zimowej z Pogoni Szczecin przeniósł się do amerykańskiej ligi MLS, zdobył pierwszego gola w tych rozgrywkach. W drugiej kolejce jego zespół New England Revolution zremisował u siebie z Chicago Fire 1:1.
Były Portowiec na listę strzelców wpisał się w 28 minucie. Adam Buksa wykorzystał podanie kolegi z zespołu na środek pola karnego, zrobił zwód i bez większych problemów pokonał bramkarza Fire.
Po meczu w rozmowie z dziennikarzami Polak miał jednak słodko-gorzkie odczucia.
- Bardzo cieszę się z mojego pierwszego gola w rozgrywkach MLS. Szkoda jednak, że nie udało się nam wygrać tego spotkania. Musimy jednak szanować ten remis, mi pozostaje satysfakcja z gola – mówił po meczu Adam Buksa.
W 70 minucie wynik pojedynku ustalił gracz Chicago Johnatan Bornstain. W Fire cały mecz rozegrał reprezentant Polski Przemysław Frankowski.
Po meczu w rozmowie z dziennikarzami Polak miał jednak słodko-gorzkie odczucia.
- Bardzo cieszę się z mojego pierwszego gola w rozgrywkach MLS. Szkoda jednak, że nie udało się nam wygrać tego spotkania. Musimy jednak szanować ten remis, mi pozostaje satysfakcja z gola – mówił po meczu Adam Buksa.
W 70 minucie wynik pojedynku ustalił gracz Chicago Johnatan Bornstain. W Fire cały mecz rozegrał reprezentant Polski Przemysław Frankowski.
Po dwóch kolejkach New England Revolution i Chicago Fire z dorobkiem jednego punktu zajmują odpowiednio 9 i 8 miejsce w tabeli konferencji wschodniej.