W 72. rocznicę męczeńskiej śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego przedstawiciele władz państwowych złożyli kwiaty przed jego pomnikiem w Warszawie.
W uroczystości wzięli udział miedzy innymi: marszałek Sejmu Elżbieta Witek, reprezentanci Kancelarii Prezydenta i Premiera, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk oraz wiceprezes IPN Mateusz Szpytma.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek mówiła, że żołnierze niezłomni są dziś bohaterami dla młodego pokolenia. - Dzisiejsza młodzież utożsamia się z tymi, którzy walczyli w tej drugiej partyzantce po 1945 roku z komunistycznym wrogiem, biorą z nich przykład, czerpią z nich wzór. Dziś jesteśmy winni rotmistrzowi Pileckiemu oddanie hołdu za jego życie, działalność i za to, co zrobił dla Polski - dodała.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk mówił, że rotmistrz Pilecki był jedną z najważniejszych postaci w polskiej historii. - Człowiek niezwykłych cnót, odwagi, heroizmu, oddania sprawie, to prawdziwy polski święty - zaznaczał. Przypomniał, że zadaniem wszystkich jest odnalezienie szczątków Witolda Pileckiego i zorganizowanie uroczystości pogrzebowej, na jaką zasłużył.
W uroczystości wzięła też udział córka rotmistrza, Zofia Pilecka-Optułowicz.
Wieczorem w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie zaplanowano dalszą część uroczystości. Zostaną złożone wieńce przed Ścianą Śmierci, zostanie też odprawiona msza święta, a o godzinie 21:30 - w godzinę wykonania egzekucji na Witoldzie Pileckim - zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca bohaterskiego "Ochotnika do Auschwitz".
Rotmistrz Witold Pilecki był kawalerzystą, żołnierzem AK, dobrowolnym więźniem KL Auschwitz-Birkenau, gdzie zorganizował siatkę ruchu oporu, przekazującą informacje o zbrodniach Niemców. Był uczestnikiem Powstania Warszawskiego, kurierem podziemia antykomunistycznego. Aresztowany przez funkcjonariuszy UB, był torturowany i oskarżony o działalność wywiadowczą na rzecz rządu RP na emigracji. 15 marca 1948 roku rotmistrz został skazany na karę śmierci. Prezydent Bolesław Bierut nie wyraził zgody na ułaskawienie. Wyrok wykonano poprzez strzał w tył głowy 25 maja w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek mówiła, że żołnierze niezłomni są dziś bohaterami dla młodego pokolenia. - Dzisiejsza młodzież utożsamia się z tymi, którzy walczyli w tej drugiej partyzantce po 1945 roku z komunistycznym wrogiem, biorą z nich przykład, czerpią z nich wzór. Dziś jesteśmy winni rotmistrzowi Pileckiemu oddanie hołdu za jego życie, działalność i za to, co zrobił dla Polski - dodała.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk mówił, że rotmistrz Pilecki był jedną z najważniejszych postaci w polskiej historii. - Człowiek niezwykłych cnót, odwagi, heroizmu, oddania sprawie, to prawdziwy polski święty - zaznaczał. Przypomniał, że zadaniem wszystkich jest odnalezienie szczątków Witolda Pileckiego i zorganizowanie uroczystości pogrzebowej, na jaką zasłużył.
W uroczystości wzięła też udział córka rotmistrza, Zofia Pilecka-Optułowicz.
Wieczorem w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie zaplanowano dalszą część uroczystości. Zostaną złożone wieńce przed Ścianą Śmierci, zostanie też odprawiona msza święta, a o godzinie 21:30 - w godzinę wykonania egzekucji na Witoldzie Pileckim - zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca bohaterskiego "Ochotnika do Auschwitz".
Rotmistrz Witold Pilecki był kawalerzystą, żołnierzem AK, dobrowolnym więźniem KL Auschwitz-Birkenau, gdzie zorganizował siatkę ruchu oporu, przekazującą informacje o zbrodniach Niemców. Był uczestnikiem Powstania Warszawskiego, kurierem podziemia antykomunistycznego. Aresztowany przez funkcjonariuszy UB, był torturowany i oskarżony o działalność wywiadowczą na rzecz rządu RP na emigracji. 15 marca 1948 roku rotmistrz został skazany na karę śmierci. Prezydent Bolesław Bierut nie wyraził zgody na ułaskawienie. Wyrok wykonano poprzez strzał w tył głowy 25 maja w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej.