23-latek z Tczewa, który wiązką lasera oślepił policjantów, stanie przed sądem. Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie zdarzenia, do którego doszło w styczniu i skierowała do sądu akt oskarżenia.
Mężczyzna usłyszał zarzut czynnej napaści na dwóch policjantów z użyciem niebezpiecznego narzędzia, którym był laser. Odpowie także za spowodowanie obrażeń ich ciała oraz narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - powiedziała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W wyniku działania lasera funkcjonariusze doznali urazu obu gałek ocznych z podrażnieniem spojówek. Ich problemy ze wzrokiem trwały ponad tydzień. Z opinii sądowo-lekarskiej, obaj pokrzywdzeni byli narażeni na ciężkie uszkodzenie ciała w postaci trwałego uszkodzenia wzroku. W toku złożonych wyjaśnień podejrzany potwierdził, że świecił laserem, ale zaprzeczył, by kierował go w oczy policjantów - mówiła prokurator Wawryniuk.
Śledczy ustalili, że strumień lasera został skierowany z bloku, z wysokości czwartego piętra. 23-latek został zatrzymany tego samego dnia. Policja znalazła również laser, którym oślepił funkcjonariuszy.
Oskarżonemu grozi 10 lat więzienia.
W wyniku działania lasera funkcjonariusze doznali urazu obu gałek ocznych z podrażnieniem spojówek. Ich problemy ze wzrokiem trwały ponad tydzień. Z opinii sądowo-lekarskiej, obaj pokrzywdzeni byli narażeni na ciężkie uszkodzenie ciała w postaci trwałego uszkodzenia wzroku. W toku złożonych wyjaśnień podejrzany potwierdził, że świecił laserem, ale zaprzeczył, by kierował go w oczy policjantów - mówiła prokurator Wawryniuk.
Śledczy ustalili, że strumień lasera został skierowany z bloku, z wysokości czwartego piętra. 23-latek został zatrzymany tego samego dnia. Policja znalazła również laser, którym oślepił funkcjonariuszy.
Oskarżonemu grozi 10 lat więzienia.