Jest taki stary, gorzki dowcip: czym się różni demokracja od demokracji ludowej? Tym, czym krzesło od krzesła elektrycznego. Gdyby to nie było straszne, podobnie można by powiedzieć o procesie i procesie pokazowym. W reżimie komunistycznym w Polsce procesy pokazowe były przejawem funkcjonowania wymiaru... niesprawiedliwości.
Pokazowe procesy - jeden z najbardziej mrocznych rozdziałów polskiego sądownictwa, ale szerzej – komunistycznego reżimu po wojnie. Przy ich pomocy rozprawiano się z wrogami politycznymi, ale też służyły do wskazywania osób rzekomo odpowiedzialnych za niedogodności życia w PRL.
To trzecia, ostatnia część opowieści o procesach pokazowych, które toczyły się w Szczecinie i Kołobrzegu.