Mural został sfinansowany z pieniędzy zebranych przez Fundację Polskich Wartości i gminę Kołbaskowo.
Wojciech Woźniak uważa, że to, co się stało "pokazuje prawdziwe oblicze ludzi związanych z ideologią LGBT". - To są zakłamani ludzie, którzy cały czas na ustach niosą miłość i tolerancję, a tak naprawdę nie szanują niczego. Teraz niektórzy mogą się obudzić i zobaczą, co to znaczy tolerancja w wykonaniu tych ludzi, którzy ciągle niosą na sztandarach napis tolerancja, miłość, wolność, demokracja. Zobaczą, co to jest z ich strony, jak oni nie potrafią szanować niczego i nikogo, bo najbardziej na muralu przeszkadzał im Piłsudski, Sobieski i "Bóg, Honor, Ojczyzna" - powiedział Woźniak.
W ubiegłą sobotę nieznani sprawcy zdewastowali Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w Stargardzie. To akt barbarzyństwa - mówiła w niedzielę w Stargardzie marszałek Sejmu Elżbieta Witek, wyrażając nadzieję, że podobne sytuacje będą potępiane.