Kilkadziesiąt rowerów, a na nich żołnierze, ale również ich córki, żony czy przyjaciele. O godzinie 9 spod bram 12. Brygady Zmechanizowanej wyruszył Drugi Rajd Rowerowy, poświęcony pamięci starszego chorążego Łukasza Sroczyńskiego.
Jak mówi major Maciej Szyłkowski, trasa została wytyczona nieprzypadkowo.
- Łukasz Sroczyński oryginalnie mieszkał w Stargardzie. W związku z tym trasa będzie spod bramy jednostki na cmentarz, gdzie Łukasz jest pochowany. Następnie odbędzie się złożenie znicza i wieńca, krótkie spotkanie z rodziną i wracamy - mówił major Szyłkowski.
Wśród uczestników rajdu nie brakuje żołnierzy, którzy służyli razem z Łukaszem Sroczyńskim. Jak podkreślali, to dla nich szczególne wydarzenie.
- Niektórzy mają więcej żołnierskiego szczęścia, inni mniej. Pamiętam o wszystkim. - To ważne, by uczcić pamięć kogoś, kto zginął w takich okolicznościach. - Pracowałem z chorążym Łukaszem cały ten rajd i cały dzisiejszy dzień poświęcimy na tę zadumę - mówili żołnierze.
Starszy chorąży Łukasz Sroczyński zmarł 3 sierpnia 2013 roku. O życie walczył od grudnia 2012 r., kiedy został ciężko ranny podczas ataku na polski patrol w Afganistanie.
- Łukasz Sroczyński oryginalnie mieszkał w Stargardzie. W związku z tym trasa będzie spod bramy jednostki na cmentarz, gdzie Łukasz jest pochowany. Następnie odbędzie się złożenie znicza i wieńca, krótkie spotkanie z rodziną i wracamy - mówił major Szyłkowski.
Wśród uczestników rajdu nie brakuje żołnierzy, którzy służyli razem z Łukaszem Sroczyńskim. Jak podkreślali, to dla nich szczególne wydarzenie.
- Niektórzy mają więcej żołnierskiego szczęścia, inni mniej. Pamiętam o wszystkim. - To ważne, by uczcić pamięć kogoś, kto zginął w takich okolicznościach. - Pracowałem z chorążym Łukaszem cały ten rajd i cały dzisiejszy dzień poświęcimy na tę zadumę - mówili żołnierze.
Starszy chorąży Łukasz Sroczyński zmarł 3 sierpnia 2013 roku. O życie walczył od grudnia 2012 r., kiedy został ciężko ranny podczas ataku na polski patrol w Afganistanie.