Policja zatrzymała sprawcę pobicia ratowników medycznych w Świdwinie w województwie zachodniopomorskim.
Do ataku doszło w niedzielny poranek na weselu. Ratownicy byli kopani, szarpani, mają urazy między innymi twarzy, rąk i pleców.
- Napastnik to mieszkaniec Świdwina znany tutejszej policji - powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin aspirant Katarzyna Kopacz, rzecznik policji w Świdwinie.
- W dniu wczorajszym dokonał znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych. Z mężczyzną, jak i ze świadkami dalej wykonywane są czynności procesowe zmierzające do przedstawienia zarzutów podejrzanemu - poinformowała Kopacz.
Ratownicy zostali wezwani do domu weselnego do nieprzytomnej kobiety. Od razu spotkali się z agresją niektórych uczestników wesela, co uniemożliwiało udzielenie pomocy medycznej.
Doszło do rękoczynów. Ratownikom w końcu udało się zabrać pacjentkę do karetki i udzielić pomocy. Kobieta odzyskała przytomność. Przyznała, że piła alkohol i odmówiła przewiezienia do szpitala.
Za spowodowanie u funkcjonariusza poważnego uszczerbku na zdrowiu grozi do 10 lat więzienia.
- Napastnik to mieszkaniec Świdwina znany tutejszej policji - powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin aspirant Katarzyna Kopacz, rzecznik policji w Świdwinie.
- W dniu wczorajszym dokonał znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych. Z mężczyzną, jak i ze świadkami dalej wykonywane są czynności procesowe zmierzające do przedstawienia zarzutów podejrzanemu - poinformowała Kopacz.
Ratownicy zostali wezwani do domu weselnego do nieprzytomnej kobiety. Od razu spotkali się z agresją niektórych uczestników wesela, co uniemożliwiało udzielenie pomocy medycznej.
Doszło do rękoczynów. Ratownikom w końcu udało się zabrać pacjentkę do karetki i udzielić pomocy. Kobieta odzyskała przytomność. Przyznała, że piła alkohol i odmówiła przewiezienia do szpitala.
Za spowodowanie u funkcjonariusza poważnego uszczerbku na zdrowiu grozi do 10 lat więzienia.