Mężczyzna jeździł traktorem z cysterną po łące graniczącej z rzeką z wyłączonymi światłami. Całe zajście niedaleko wsi Sowno zauważył społeczny patrol Towarzystwa Przyjaciół Rzeki Iny.
Kiedy kierowca ciągnika ich zobaczył - uciekł. Członkowie stowarzyszenia o sprawie poinformowali policję i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Urzędnicy WIOŚ byli już na miejscu, pobrali próbki wody i gleby do badań.
Po analizie okaże się jaką karę poniesie mężczyzna.
Po analizie okaże się jaką karę poniesie mężczyzna.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Chciał być też tak nowoczesny jak Trzaskowski Rafałek, który wylewał ścieki do Wisły.
Tylko jednemu wyszło to na sucho, a drugiemu nie, bo jego ból był mniejszy, niż ból Trzaskowskiego.
Pomyśl trochę panie Krawężnik, jeżeli masz czym i nie wypisuj głupot.
Idźmy dalej - Pan Duda jest odpowiedzialny za pandemię :D:D:D