Mieszkańcy wsi Karkowo, pod Chociwlem, zakasali rękawy i sami odnowili zapomniane dziecięce groby na miejscowym cmentarzu.
Nie mają nawet tabliczek i nikt we wsi nie potrafi powiedzieć, czyje to są groby. - Ja od dziecka tu mieszkam, ale nie pamiętam, czyje to dzieci są - mówi jedna z mieszkanek.
Mimo to, co roku mieszkańcy starali się porządkować dziecięcą kwaterę. Teraz udało się zdobyć pieniądze i odnowić wszystkie nagrobki - mówi Mówi Paweł Datkiewicz, prezes stowarzyszenia "Otwarta dłoń" z Karkowa. - Naprawiliśmy trzynaście grobów dziecięcych, to się udało zrobić w jeden dzień! - opowiada.
- Mieszkańcy, jak to się mówi, zakasali rękawy i zrobiliśmy wszystko sami. Teraz to chociaż wygląda tak, jak powinno wyglądać - dodaje Hanna Laszuk, mieszkanka wsi.
Przy porządkach pomagała także jedenastoletnia Ola Mucha. - Kolorowo się zrobiło bardziej. Wtedy było tak megaszaro i tak nie było zbytnio nic widać, ale teraz wszystko pięknie widać, więc mi się podoba - mówi nastolatka.
Projekt "Ocalić od zapomnienia" został zrealizowany, dzięki dofinansowaniu z programu "Społecznik". Mieszkańcy dostali na ten cel 4 tysiące złotych.
Mimo to, co roku mieszkańcy starali się porządkować dziecięcą kwaterę. Teraz udało się zdobyć pieniądze i odnowić wszystkie nagrobki - mówi Mówi Paweł Datkiewicz, prezes stowarzyszenia "Otwarta dłoń" z Karkowa. - Naprawiliśmy trzynaście grobów dziecięcych, to się udało zrobić w jeden dzień! - opowiada.
- Mieszkańcy, jak to się mówi, zakasali rękawy i zrobiliśmy wszystko sami. Teraz to chociaż wygląda tak, jak powinno wyglądać - dodaje Hanna Laszuk, mieszkanka wsi.
Przy porządkach pomagała także jedenastoletnia Ola Mucha. - Kolorowo się zrobiło bardziej. Wtedy było tak megaszaro i tak nie było zbytnio nic widać, ale teraz wszystko pięknie widać, więc mi się podoba - mówi nastolatka.
Projekt "Ocalić od zapomnienia" został zrealizowany, dzięki dofinansowaniu z programu "Społecznik". Mieszkańcy dostali na ten cel 4 tysiące złotych.