5-letni chłopiec wypadł z okna kamienicy w Koszalinie.
Do zdarzenia doszło przed godziną 10:00, w budynku przy ulicy Młyńskiej.
Dziecko w ciężkim stanie jest w szpitalu na oddziale intensywnej terapii.
Chłopca na chodniku znaleźli strażnicy miejscy. - Od razu udzielili mu pomocy - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin komendant Straży Piotr Simiński. - Strażnicy okryli dziecko kurtką i kocem termicznym oraz kontrolowali funkcje życiowe. Z dzieckiem nie było kontaktu werbalnego. Ich czynności polegały na tym, żeby zabezpieczyć chłopca przed wychłodzeniem.
Na miejscu wypadku jest między innymi prokurator. Matka chłopca była trzeźwa. Ze wstępnych, nieoficjalnych informacji wynika, że w mieszkaniu było jeszcze rodzeństwo chłopca, ojciec dzieci był w pracy.
Dziecko w ciężkim stanie jest w szpitalu na oddziale intensywnej terapii.
Chłopca na chodniku znaleźli strażnicy miejscy. - Od razu udzielili mu pomocy - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin komendant Straży Piotr Simiński. - Strażnicy okryli dziecko kurtką i kocem termicznym oraz kontrolowali funkcje życiowe. Z dzieckiem nie było kontaktu werbalnego. Ich czynności polegały na tym, żeby zabezpieczyć chłopca przed wychłodzeniem.
Na miejscu wypadku jest między innymi prokurator. Matka chłopca była trzeźwa. Ze wstępnych, nieoficjalnych informacji wynika, że w mieszkaniu było jeszcze rodzeństwo chłopca, ojciec dzieci był w pracy.