Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz

Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Trwa dyskusja wokół miejskiego targowiska w Gryfinie. Pojawił się pomysł przeniesienia rynku w inne miejsce, ale - jak mówi Piotr Romanicz, wiceprzewodniczący gryfińskiej Rady Miejskiej - o planach burmistrza nikt nic nie wie.
Paweł Nikitiński, wiceburmistrz Gryfina o miejskim targowisku mówił w rozmowie z Radiem Szczecin. Wiceprzewodniczący Romanicz podkreśla, że zapowiedzi Nikitińskiego są zaskoczeniem nie tylko dla radnych.

- Ze zdziwieniem wysłuchałem wypowiedzi wiceburmistrza dla Radia Szczecin, że przygotowywana jest jakoby relokacja gryfińskiego targowiska w rejon ul. Sportowej i Żołnierzy Wyklętych. Z tego co się orientowałem, kupcy nic na ten temat nie wiedzą, gryfińscy radni też. O lokalizacji, formie i standardach trzeba rozmawiać, szkoda, żeby to była rozmowa tylko burmistrza ze swoimi zastępcami - mówi Piotr Romanicz.

Wiceburmistrz zaznaczał, że do przenosin targowiska niezbędne jest przyjęcie przez radnych nowego studium zagospodarowania miasta. Romanicz mówi, że dotychczasowe studium daje taką możliwość.

- Osobiście mam obawy, że przez kilka kolejnych lat będziemy karmieni wizualizacją komputerową nowego rynku, w międzyczasie kupcy pozostawieni sami sobie po prostu odejdą. Mieszkańcom pozostanie kolejny zdegradowany teren, jak na przykład dawne zielone boisko obok rynku, które potem stało się parkingiem a dziś jest to wielka kałuża błota - argumentuje Romanicz.

Najbliższa sesja rady miejskiej w Gryfinie jest zaplanowana na przyszły czwartek.
- Ze zdziwieniem wysłuchałem wypowiedzi wiceburmistrza dla Radia Szczecin, że przygotowywana jest jakoby relokacja gryfińskiego targowiska w rejon ul. Sportowej i Żołnierzy Wyklętych. Z tego co się orientowałem, kupcy nic na ten temat nie wiedzą, gryfińscy radni też. O lokalizacji, formie i standardach trzeba rozmawiać, szkoda, żeby to była rozmowa tylko burmistrza ze swoimi zastępcami - mówi Piotr Romanicz.
- Osobiście mam obawy, że przez kilka kolejnych lat będziemy karmieni wizualizacją komputerową nowego rynku, w międzyczasie kupcy pozostawieni sami sobie po prostu odejdą. Mieszkańcom pozostanie kolejny zdegradowany teren, jak na przykład dawne zielone boisko obok rynku, które potem stało się parkingiem a dziś jest to wielka kałuża błota - argumentuje Romanicz.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty