W schronisku w Koszalinie Wielkanoc spędza prawie 80 bezdomnych; w poniedziałek po pomoc przyszło kolejnych dwóch. Z powodu epidemii nie ma świątecznych posiłków przy wspólnym stole. Mieszkańcy jedli je w pokojach.
"Każde święta są trudnym czasem dla bezdomnych"- powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin wychowawca, Ilona Walosik.
- Są osoby, które spędzają święta po raz pierwszy w schronisku, tu jest coraz więcej młodych ludzi, przeżywają, bo chcieliby spędzać je ze swoimi najbliższymi, a nie jest to możliwe. Wychowawcy starają się rozmawiać z mieszkańcami na temat wcześniejszych świąt w domach, z rodziną. Są to wspominki nie zawsze smutne, ale też wesołe - powiedziała.
Na święta w schronisku przybyło kilka osób. Opuszczenie i powrót do placówki oznacza konieczność wykonania testu na kronawirusa i kwarantannę.
- Są osoby, które spędzają święta po raz pierwszy w schronisku, tu jest coraz więcej młodych ludzi, przeżywają, bo chcieliby spędzać je ze swoimi najbliższymi, a nie jest to możliwe. Wychowawcy starają się rozmawiać z mieszkańcami na temat wcześniejszych świąt w domach, z rodziną. Są to wspominki nie zawsze smutne, ale też wesołe - powiedziała.
Na święta w schronisku przybyło kilka osób. Opuszczenie i powrót do placówki oznacza konieczność wykonania testu na kronawirusa i kwarantannę.
- Są osoby, które spędzają święta po raz pierwszy w schronisku, tu jest coraz więcej młodych ludzi, przeżywają, bo chcieliby spędzać je ze swoimi najbliższymi, a nie jest to możliwe. Wychowawcy starają się rozmawiać z mieszkańcami na temat wcześniejszych świąt w domach, z rodziną. Są to wspominki nie zawsze smutne, ale też wesołe - powiedziała.