Pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Szczecinie to hołd złożony majestatowi Rzeczypospolitej - mówi historyk Wojciech Lizak w rocznicę katastrofy w Smoleńsku.
Można się nie zgadzać z polityką prezydenta, ale trzeba pamiętać, że zginął on podczas sprawowania urzędu - dodaje.
- Jeżeli na to popatrzymy nawet w odniesieniu do II RP, to przecież prezydent Narutowicz też miał wielu wrogów, prezydent Narutowicz został zamordowany. I nikt nie kwestionował - nawet jego najbardziej zagorzali przeciwnicy, nota bene z prawicy - żeby pamięć prezydenta Narutowicza szanować, bo był prezydentem - zaakcentował historyk.
Prezydent Lech Kaczyński udał się do Smoleńska, by oddać hołd zamordowanym w Katyniu polskim oficerom. Reprezentował tam interes Rzeczypospolitej.
- Nie pojechał do Katynia na wycieczkę, pojechał uhonorować to, co się stało tam, czyli zbrodnię Sowietów na oficerach polskich. I nie powinno być mowy ze strony jakichkolwiek sił politycznych, żeby kwestionować sens i przydatność tego typu pomników, bo by się kwestionowało sens i przydatność ochrony majestatu Rzeczypospolitej - podkreślił.
Pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego został wybudowany w Szczecinie na terenie należącym do NSZZ Solidarność.
- Jeżeli na to popatrzymy nawet w odniesieniu do II RP, to przecież prezydent Narutowicz też miał wielu wrogów, prezydent Narutowicz został zamordowany. I nikt nie kwestionował - nawet jego najbardziej zagorzali przeciwnicy, nota bene z prawicy - żeby pamięć prezydenta Narutowicza szanować, bo był prezydentem - zaakcentował historyk.
Prezydent Lech Kaczyński udał się do Smoleńska, by oddać hołd zamordowanym w Katyniu polskim oficerom. Reprezentował tam interes Rzeczypospolitej.
- Nie pojechał do Katynia na wycieczkę, pojechał uhonorować to, co się stało tam, czyli zbrodnię Sowietów na oficerach polskich. I nie powinno być mowy ze strony jakichkolwiek sił politycznych, żeby kwestionować sens i przydatność tego typu pomników, bo by się kwestionowało sens i przydatność ochrony majestatu Rzeczypospolitej - podkreślił.
Pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego został wybudowany w Szczecinie na terenie należącym do NSZZ Solidarność.
- Jeżeli na to popatrzymy nawet w odniesieniu do II RP, to przecież prezydent Narutowicz też miał wielu wrogów, prezydent Narutowicz został zamordowany. I nikt nie kwestionował - nawet jego najbardziej zagorzali przeciwnicy, nota bene z prawicy - żeby pamięć prezydenta Narutowicza szanować, bo był prezydentem - zaakcentował historyk.
- Nie pojechał do Katynia na wycieczkę, pojechał uhonorować to, co się stało tam, czyli zbrodnię Sowietów na oficerach polskich. I nie powinno być mowy ze strony jakichkolwiek sił politycznych, żeby kwestionować sens i przydatność tego typu pomników, bo by się kwestionowało sens i przydatność ochrony majestatu Rzeczypospolitej - podkreślił.
Dodaj komentarz 6 komentarzy
panie Lizak, nie przyrównuj pan okoliczności śmierci Prezydenta Narutowicza, który został zamordowany, do wypadku lotniczego Kaczyńskiego, do którego on sam lub jego wazeliniarska świta się przyczynili.
Gdyby nie naciskali na pilotów, aby lądować, to tego wypadku by nie było.
A druga sprawa, że gdyby Jrosław Kaczyński i jego podle wazeliniarskie otoczenie nie uczynili z tego wypadku oręża perfidnej walki politycznej, to pomniki upamiętniające ten wypadek byłyby budowane i czczone w całej Polsce. Bo w tym wypadku zginęli przedstawiciele wszystkich opcji politycznych. Nie tylko PiSowcy.
Tak więc - znaj proporcje, mocium panie!
nie lubię opozycji
Tak oczywiste rzeczy nie wymagają tłumaczenia, ponieważ ludzie inteligentni doskonale je rozumieją, a umysł pozostałych nawet nie jest w stanie tego ogarnąć - szczególnie, gdy są chorzy z nienawiści do Polski.
"Nowak" znowu bredzisz kłamczuszku.
Parafrazując tematykę Gwiezdnych Wojen, to niech ten pomnik przypomina, że w miejsce jasnej pojawiła się ta ciemna strona Mocy.
SUPER jest ten pomnik !
POmimo dokuczliwych
komentarzy z kosmosu PO KO SLD PSL!