Nie będzie likwidacji ani szpitala, ani żadnych oddziałów w Barlinku - tak na obawy mieszkańców odpowiada prezes placówki. Marek Stankiewicz dodaje, że razem z władzami miasta pracuje nad rozwojem szpitala.
Inne zdanie w tej kwestii mają mieszkańcy, którzy boją się, że wkrótce, by dostać się do szpitala będą musieli jechać kilkadziesiąt kilometrów do Dębna lub Szczecina.
Inny plany mają także władze powiatu.
- Ludzie są zbulwersowani, bo okazuje się, że tu ma być tylko rehabilitacja. - Absolutnie nie, przecież on jest tutaj przydatny - mówią mieszkańcy Barlinka.
Część z nich, by nie dopuścić do ewentualnej likwidacji szpitala chciała zorganizować referendum. Mieszkańcy mieli wypowiedzieć się na temat przyszłości placówki. Rada miasta jednak nie zgodziła się na referendum z powodów formalnych. Obawy pozostały.
- Nie oszukujmy się: większość restrukturyzacji w Polsce kończy się likwidacją. Nie dowiedzielibyśmy się o tym, gdyby nie sesja rady miejskiej - ocenia Tomasz Nawrocki, jeden z organizatorów referendum.
Skupiamy się na rozwoju, a nie likwidowaniu - zaznacza Marek Stankiewicz, prezes szpitala w Barlinku.
- Władze szpitala, burmistrz i Rada Miasta Barlinka - nikt tego nie chce, działamy teraz, by usprawnić naszą działalność - mówi.
Zmiany w szpitalu chcą radni powiatu, którzy przyjęli w tej sprawie uchwałę intencyjną. Chcą, by część oddziałów z Barlinka została przeniesiona do Dębna. Chodzi o te najważniejsze dla placówki - chirurgiczny, ginekologiczny i blok operacyjny.
Takie rozwiązanie wynikało z audytu szpitali w regionie jaki zleciło starostwo.
Nie wiadomo kiedy zostanie podjęta ostateczna decyzja w sprawie przyszłości szpitali.
Inny plany mają także władze powiatu.
- Ludzie są zbulwersowani, bo okazuje się, że tu ma być tylko rehabilitacja. - Absolutnie nie, przecież on jest tutaj przydatny - mówią mieszkańcy Barlinka.
Część z nich, by nie dopuścić do ewentualnej likwidacji szpitala chciała zorganizować referendum. Mieszkańcy mieli wypowiedzieć się na temat przyszłości placówki. Rada miasta jednak nie zgodziła się na referendum z powodów formalnych. Obawy pozostały.
- Nie oszukujmy się: większość restrukturyzacji w Polsce kończy się likwidacją. Nie dowiedzielibyśmy się o tym, gdyby nie sesja rady miejskiej - ocenia Tomasz Nawrocki, jeden z organizatorów referendum.
Skupiamy się na rozwoju, a nie likwidowaniu - zaznacza Marek Stankiewicz, prezes szpitala w Barlinku.
- Władze szpitala, burmistrz i Rada Miasta Barlinka - nikt tego nie chce, działamy teraz, by usprawnić naszą działalność - mówi.
Zmiany w szpitalu chcą radni powiatu, którzy przyjęli w tej sprawie uchwałę intencyjną. Chcą, by część oddziałów z Barlinka została przeniesiona do Dębna. Chodzi o te najważniejsze dla placówki - chirurgiczny, ginekologiczny i blok operacyjny.
Takie rozwiązanie wynikało z audytu szpitali w regionie jaki zleciło starostwo.
Nie wiadomo kiedy zostanie podjęta ostateczna decyzja w sprawie przyszłości szpitali.