Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o opozycjonistach i represjonowanych w czasach PRL.
- Wreszcie zaczyna się dbać o działaczy opozycji demokratycznej w Polsce - mówi był działacz podziemnej Solidarności ze Szczecina Bolesław Szynkiewicz.
- Są pokrzywdzone, dlatego że duża większość z nich utraciła pracę, pracowała na czarno, jedni byli internowani, drudzy poszukiwali pracy i nikt nie płacił za nich składek ZUS-owskich. Kiedy przyszło do naliczenia emerytury czy renty, to ci ludzie są poszkodowani. Po prostu nie dostają, bo nie ma z czego im naliczyć - tłumaczy Szynkiewicz.
Tymczasem do momentu wejścia w życie ustawy dezubekizacyjnej, o wiele wyższe emerytury przysługiwały funkcjonariuszom aparatu represji - dodaje Szynkiewicz.
- Za tamtej władzy przez 25 lat nic nie robiono, dbano esbeków, ubeków, donosicieli, oni mieli zapewniane emerytury i odpowiednie gaże - przekonuje Szynkiewicz.
W Polsce szacuje się że status działacza opozycji antykomunistycznej ma około 15 tysięcy osób.
- Wreszcie zaczyna się dbać o działaczy opozycji demokratycznej w Polsce - mówi był działacz podziemnej Solidarności ze Szczecina Bolesław Szynkiewicz.
5 komentarzy
Szkoda, że dopiero po ponad 30 latach, ale najważniejsze, że w końcu!
Uderz w stół.
Zaraz odezwą się sprzątaczki i bibliotekarki z UB i SB.
To wcześniejsze dbanie o ubeków to Prezydent miał na myśli powołanie Piotrowicza na sędziego Trybunału?
@Nikt inny.
Skąd Pan ma dane, że p. Piotrowicz pracował w SB i UB.
W Pana stylu oczekuję na odpowiedź.
Ale ja, w przeciwieństwie do innych odpowiem- oczywiście że nie pracował w UB ale był katem tego systemu, trybikiem w komunistycznej machinie, chyba tego nie negujesz? A jego obecna pozycja w TK to zwyczajnie splunięcie w twarz opozycjonistą z czasów PRL. Z chęcią o tym podyskutuję także jak masz inne zdanie na ten temat to... czekam na odpowiedź :)