Dzieci nie mają okazji wykształcić w sobie odporności psychicznej na życiowe przeciwności - mówił w "Rozmowach pod Krawatem" psycholog, biegły sądowy Jerzy Pobocha.
Zdaniem psychologa, winna jest nie tylko sytuacja związana z pandemią.
- Dzieci mają za mało okazji, żeby pracować nad swoją odpornością psychiczną, aby być przygotowanym na pewne sytuacje. Im się żyje zbyt łatwo. To, co kiedyś harcerstwo dawało, mianowicie ta możliwość uzyskiwania tego, co się tak poetycko nazywa - hartu ducha - a więc bycia przygotowanym na pewne niewygody. Całe społeczeństwo w tym i dzieci powinno być przygotowane, że takie sytuacje typy pandemia, czy w ogóle problemy, gdzie trzeba walczyć z jakąś chorobą zakaźną, mogą wystąpić - mówi Pobocha.
Zdaniem Jerzego Pobochy, młodym ludziom brakuje także pozytywnych wzorców - a jedyną zasadą, jaką często wyznają jest ta, że w życiu nie ma żadnych zasad.
- Dzieci mają za mało okazji, żeby pracować nad swoją odpornością psychiczną, aby być przygotowanym na pewne sytuacje. Im się żyje zbyt łatwo. To, co kiedyś harcerstwo dawało, mianowicie ta możliwość uzyskiwania tego, co się tak poetycko nazywa - hartu ducha - a więc bycia przygotowanym na pewne niewygody. Całe społeczeństwo w tym i dzieci powinno być przygotowane, że takie sytuacje typy pandemia, czy w ogóle problemy, gdzie trzeba walczyć z jakąś chorobą zakaźną, mogą wystąpić - mówi Pobocha.
Zdaniem Jerzego Pobochy, młodym ludziom brakuje także pozytywnych wzorców - a jedyną zasadą, jaką często wyznają jest ta, że w życiu nie ma żadnych zasad.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Czyli odchodzenie od wiary w stronę: róbta, co chceta.
Trzeba narzucić im znowu religię - najlepiej inkwizycją i ukryciem pedofilii w kościele :)
Stetinensis, to samo pomyślałem. "Nowak", za ukrywanie pedofilii wśród nauczycieli, której jest tam dużo więcej niż wśród duchownych, mają dzieci nie chodzić do szkoły?
znależli go czy ? bo widziałem na wilczej z walizką na kółkach podobnego chłopaka na przystanku... grr
@Paweł - przestań mnie obrażać. Piszę za siebie pod swoim nickiem. Ale też mogę zacząć cię nazywać "Stetinensis", nie ma sprawy