Sierżant sztabowy Julian Gamułkiewicz, podczas patrolu, zauważył, że na pasie awaryjnym stoi auto, któremu płonie silnik. W środku wciąż siedziała przerażona 74-latka.

Funkcjonariusz wyciągnął kobietę z auta, wezwał straż pożarną i sam zaczął gasić płomienie. Kobiecie nic się nie stało. Auto udało się częściowo uratować. Nie wiadomo co było przyczyną pożaru.