Na Białorusi wiele dyskusji wywołał nowy podręcznik historii dla uczniów klas maturalnych, który opisuje wydarzenia od XIX wieku do współczesności.
Niezależni historycy mówią, że został on napisany w duchu radzieckiej propagandy a fakty historyczne zostały zmanipulowane.
Historyk Iryna Romanaua w rozmowie z gazetą internetową "Nawiny" zwróciła uwagę, że w podręczniku historii nie ma ani słowa o Swiatłanie Aleksijewicz - laureatce literackiej nagrody Nobla. Nie pojawia się również nazwisko Stanisława Szuszkiewicza, przewodniczącego Rady Najwyższej Białorusi, który podpisał porozumienia białowieskie o rozpadzie Związku Radzieckiego, dzięki którym Białoruś uzyskała niepodległość. Natomiast za najbardziej wyrazistą postać, urodzoną na terenie Białorusi, uchodzi Feliks Dzierżyński - twórca radzieckich służb bezpieczeństwa.
Podręcznik zawiera także fotografie prezydenta Aleksandra Łukaszenki, którego rządy są opisane jako bardzo pozytywne. Autorzy podręcznika opisują jak w dwudziestoleciu międzywojennym Białorusinom źle się żyło na terenie Polski. Represje w latach stalinowskich są pokazane jako "walka z przeciwnikami politycznymi komunistycznej partii". Natomiast rozpad Związku Radzieckiego to "największa geopolityczna katastrofa XX wieku".
Historyk Iryna Ramanaua ocenia, że "korzystanie z takiego podręcznika przenosi hipokryzję w szkołach na nowy poziom".
Historyk Iryna Romanaua w rozmowie z gazetą internetową "Nawiny" zwróciła uwagę, że w podręczniku historii nie ma ani słowa o Swiatłanie Aleksijewicz - laureatce literackiej nagrody Nobla. Nie pojawia się również nazwisko Stanisława Szuszkiewicza, przewodniczącego Rady Najwyższej Białorusi, który podpisał porozumienia białowieskie o rozpadzie Związku Radzieckiego, dzięki którym Białoruś uzyskała niepodległość. Natomiast za najbardziej wyrazistą postać, urodzoną na terenie Białorusi, uchodzi Feliks Dzierżyński - twórca radzieckich służb bezpieczeństwa.
Podręcznik zawiera także fotografie prezydenta Aleksandra Łukaszenki, którego rządy są opisane jako bardzo pozytywne. Autorzy podręcznika opisują jak w dwudziestoleciu międzywojennym Białorusinom źle się żyło na terenie Polski. Represje w latach stalinowskich są pokazane jako "walka z przeciwnikami politycznymi komunistycznej partii". Natomiast rozpad Związku Radzieckiego to "największa geopolityczna katastrofa XX wieku".
Historyk Iryna Ramanaua ocenia, że "korzystanie z takiego podręcznika przenosi hipokryzję w szkołach na nowy poziom".