Zostały wyłowione w rzece świętego Jana w Kanadzie, później przetransportowane samolotem i hodowane w Niemczech, a następnie wpuszczone do Odry - mowa o jesiotrze bałtyckim.
Naukowcom z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie udało się odrodzić ten gatunek wymarłej polskiej ryby. W poniedziałek ponad 10 tysięcy sztuk ponad 3-miesięcznych kijanek ryb zostało wpuszczone do Odry w okolicach Widuchowej, które docelowo po płyną na wody Bałtyku.
- Jesteśmy w Widuchowej i zarybiamy jesiotrem bałtyckim. Dzisiaj wypuszczamy około 13 000 tych ryb. Są to ryby kilkutygodniowe, przyszły na świat w lipcu. Naturalnie spływają do morza bałtyckiego, ale zajmuje im to trochę czasu. Przywrócenie naturalnej, samorozradzającej się populacji. Odra była jedną z ważniejszych rzek jesiotrowych w rozlewni Bałtyku, więc chcemy, żeby tutaj wróciła - mówi Andrzej Kapusta z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie.
Zarybiane wód jesiotrem bałtyckim ma na celu odrodzenie na nowo tego gatunku w basenie krajów nadbałtykich.
- Jesteśmy w Widuchowej i zarybiamy jesiotrem bałtyckim. Dzisiaj wypuszczamy około 13 000 tych ryb. Są to ryby kilkutygodniowe, przyszły na świat w lipcu. Naturalnie spływają do morza bałtyckiego, ale zajmuje im to trochę czasu. Przywrócenie naturalnej, samorozradzającej się populacji. Odra była jedną z ważniejszych rzek jesiotrowych w rozlewni Bałtyku, więc chcemy, żeby tutaj wróciła - mówi Andrzej Kapusta z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie.
Zarybiane wód jesiotrem bałtyckim ma na celu odrodzenie na nowo tego gatunku w basenie krajów nadbałtykich.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Czy aby na pewno "kijanki"? Przecież to są ryby, nie żaby...
♫♫ żaby na aby-aby, a rak - byle jak ♫♪
I spójrzcie, jak władza dba o swoich obywateli! Jak pozbawia ich praw i możliwości, które byle zwierzyna czy ryba nie tylko pod dostatkiem i na życzenia, ale wręcz na siłę! Nam odmawiają zapłodnienia pozaustrojowego i invitro. Gorzej niż bydło traktują nas, ludzi, a kobiety to już prześladują jak jakieś tali(dz)bany