Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Procesy norymberskie – sądowe postępowania karne prowadzone w latach 1945–1949 przeciwko głównym zbrodniarzom III Rzeszy toczone przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze, a następnie przed amerykańskimi sądami wojskowymi. Fot. www.wikipedia.org (domena publiczna)
Procesy norymberskie – sądowe postępowania karne prowadzone w latach 1945–1949 przeciwko głównym zbrodniarzom III Rzeszy toczone przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze, a następnie przed amerykańskimi sądami wojskowymi. Fot. www.wikipedia.org (domena publiczna)
Niemcy mogli, ale nie chcieli rozliczyć hitlerowskich zbrodniarzy - mówili goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór".
Komentowali w tej sposób sprawę 100-letniego b. strażnika obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. W czwartek stanął on przed sądem. Odpowiada za współudział w zamordowaniu ponad 3,5 tysiąca więźniów.

Osądzenie strażników obozów było możliwe wiele lat wcześniej, tak samo jest w tym przypadku - mówiła Hanna Radziejowska, kierownik Instytutu Pileckiego w Berlinie.

- Jeżeli pytamy, czy nie potrafili czy nie chcieli, to jeżeli Kodeks karny jest skonstruowany w taki sposób, że nie da się skazać, to odpowiedź jest taka, że politycznie - przez dziesiątki lat - było to robione świadomie. Zresztą badania pokazują na różnych poziomach jak w pokoju prokuratora następowała zmowa milczenia - oceniła Hanna Radziejowska.

Zgodził się z tym dr Tomasz Ślepowroński, historyk z Uniwersytetu Szczecińskiego. Podkreślał jednak, że bardziej chodzi o RFN niż NRD.

- Nie chcieli, bo uznali, że pewien "pokój społeczny", który chciał zbudować Adenauer, "gruba kreska", którą zaproponował po roku 1949 są ważniejsze, niż osądzenie zbrodni. Ci zbrodniarze, którzy popełniali zbrodnie na terenie Niemiec byli osądzeni w małej liczbie natomiast nie dotyczyło to niemalże w żaden sposób tych zbrodniarzy niemieckich, którzy popełniali zbrodnie na terenach okupowanych - podkreślił dr Ślepowroński.

1 października minęła 75. rocznica ogłoszenia wyroków w pierwszym procesie norymberskim przeciwko głównym dygnitarzom hitlerowskiego reżimu. W postępowaniu sądzono 22 nazistów. Dwunastu z nich skazano na śmierć.
- Jeżeli pytamy, czy nie potrafili czy nie chcieli, to jeżeli Kodeks karny jest skonstruowany w taki sposób, że nie da się skazać, to odpowiedź jest taka, że politycznie - przez dziesiątki lat - było to robione świadomie. Zresztą badania pokazują na różnych poziomach jak w pokoju prokuratora następowała zmowa milczenia - oceniła Hanna Radziejowska.
- Nie chcieli, bo uznali, że pewien "pokój społeczny", który chciał zbudować Adenauer, "gruba kreska", którą zaproponował po roku 1949 są ważniejsze, niż osądzenie zbrodni. Ci zbrodniarze, którzy popełniali zbrodnie na terenie Niemiec byli osądzeni w małej liczbie natomiast nie dotyczyło to niemalże w żaden sposób tych zbrodniarzy niemieckich, którzy popełniali zbrodnie na terenach okupowanych - podkreślił dr Ślepowroński.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty