Kolejne nielegalne wysypisko śmieci w lesie. Kilkadziesiąt worków foliowych pełnych odpadów odnaleźli pracownicy z nadleśnictwa Dobrzany.
Były tam ubrania, buty i zabawki. - Na razie nie udało się odnaleźć sprawcy - mówi Robert Kawa z Nadleśnictwa Dobrzany. - Były to śmieci związane ze skrzynkami PCK, gdzie ludzie oddają własne rzeczy na rzecz PCK. Nie wiem, jaki był powód tego, że śmieci zostały wyrzucone w lesie.
Sprawców, którzy podrzucają śmieci do lasu, najczęściej udaje się zidentyfikować, dzięki fotopułapkom. Zdarza się, także że w śmieciach znajdują się dokumenty, które doprowadzają do winnego.
- Takie sytuacje wcale nie są sporadyczne - dodaje Kawa. - Ostatnio mieliśmy taką sytuację, kiedy zostały wyrzucone worki z butami. To było z 15 worków, to były buty, stare ubrania. Był też akt nadania ziemi bodajże z 1949 roku.
Nadleśnictwo Dobrzany rocznie wydaje setki tysięcy złotych na wywożenie podrzuconych odpadów na wysypiska.
Sprawców, którzy podrzucają śmieci do lasu, najczęściej udaje się zidentyfikować, dzięki fotopułapkom. Zdarza się, także że w śmieciach znajdują się dokumenty, które doprowadzają do winnego.
- Takie sytuacje wcale nie są sporadyczne - dodaje Kawa. - Ostatnio mieliśmy taką sytuację, kiedy zostały wyrzucone worki z butami. To było z 15 worków, to były buty, stare ubrania. Był też akt nadania ziemi bodajże z 1949 roku.
Nadleśnictwo Dobrzany rocznie wydaje setki tysięcy złotych na wywożenie podrzuconych odpadów na wysypiska.