Hospicjum Królowej Apostołów w Tanowie świętuje 15. urodziny. Każdy dzień to posługa chorym. Posługa, z której skorzystało już dwa tysiące osób.
Choć hospicjum oznacza kres życia, to jest miejscem, gdzie można odnaleźć radość. Oprócz lekarzy, pielęgniarek i administracji pracują tam też psychologowie, fizjoterapeuci, kucharze, salowe - wszyscy biorą udział w procesie terapeutycznym, za co Aleksandra Mazur-Woroniecka ze Stowarzyszenia Hospicjum Królowej Apostołów dziękowała swojemu zespołowi.
- Była u nas pani, bardzo chora. Bała się. Ludzie boją się różnych rzeczy. Pewnie się bała śmierci. I powiedziała do pielęgniarki. Proszę niech pani się położy koło mnie na łóżku i pobędzie ze mną trochę. I pielęgniarka, młoda dziewczyna, położyła się koło niej na łóżku. Wzięła ją za rękę i zaczęła gładzić po głowie i zaczęła jej śpiewać. Wszyscy jesteśmy bardzo związani z tymi pacjentami - powiedziała Mazur.
Hospicjum opiekuje się przeważnie chorymi na raka. Są i ci z zamożnych rodzin i bezdomni, bo choroba nie wybiera.
- Większość to pacjenci leżący, którym opieka jest potrzebna 24 godziny na dobę od przebrania, przez kąpiel do podania jedzenia - mówią Elżbieta Chmielczyk, pielęgniarka i lekarz Artur Kuczmański.
- Bywają dobre momenty, bywają niefajne momenty. Jak to w życiu - mówi Kuczmański.
- Trzeba być oddanym pracy, lubić ją przede wszystkim. Pacjenci potrzebują opieki wszechstronnej - dodaje Chmielczyk.
W Hospicjum w Tanowie łącznie może przebywać 24 pacjentów.
- Była u nas pani, bardzo chora. Bała się. Ludzie boją się różnych rzeczy. Pewnie się bała śmierci. I powiedziała do pielęgniarki. Proszę niech pani się położy koło mnie na łóżku i pobędzie ze mną trochę. I pielęgniarka, młoda dziewczyna, położyła się koło niej na łóżku. Wzięła ją za rękę i zaczęła gładzić po głowie i zaczęła jej śpiewać. Wszyscy jesteśmy bardzo związani z tymi pacjentami - powiedziała Mazur.
Hospicjum opiekuje się przeważnie chorymi na raka. Są i ci z zamożnych rodzin i bezdomni, bo choroba nie wybiera.
- Większość to pacjenci leżący, którym opieka jest potrzebna 24 godziny na dobę od przebrania, przez kąpiel do podania jedzenia - mówią Elżbieta Chmielczyk, pielęgniarka i lekarz Artur Kuczmański.
- Bywają dobre momenty, bywają niefajne momenty. Jak to w życiu - mówi Kuczmański.
- Trzeba być oddanym pracy, lubić ją przede wszystkim. Pacjenci potrzebują opieki wszechstronnej - dodaje Chmielczyk.
W Hospicjum w Tanowie łącznie może przebywać 24 pacjentów.
Oprócz lekarzy, pielęgniarek i administracji pracują tam też psychologowie, fizjoterapeuci, kucharze, salowe - wszyscy biorą udział w procesie terapeutycznym, za co Aleksandra Mazur-Woroniecka ze Stowarzyszenia Hospicjum Królowej Apostołów dziękowała swojemu zespołowi.