Odpowiadała między innymi za znęcanie się nad zwierzętami. Prowadziła hodowlę zwierząt,
które żyły w fatalnych warunkach. Podczas interwencji w marcu 2018 roku zostały jej odebrane. Lidia P. tłumaczyła, że organizacjom, które zainteresowały się jej zwierzętami chodzi o pieniądze.

- Organizacje, które ze mną współpracują, wiedzą jakie są warunki i próbują mi pomóc w sposób logiczny. Organizacje, które się pojawiły w czwartek, chcą wszystko zniszczyć. Psychiczne straty, które poniosło, przynajmniej większość z tych psów przy tym, co robiono z nimi w czwartek, będą nie do odrobienia - powiedziała Lidia P.

Dodatkowo, kobieta musi zapłacić 2 tysiące złotych grzywny, ma zakaz posiadania zwierząt przez 3 lata. Wyrok nie jest prawomocny.