- W sytuacjach, w których znajdują się czynniki niebezpieczne czy szkodliwe dla życia i zdrowa, to podstawowa ochrona dróg oddechowych ratownika. Nawet w sytuacjach zagrożenie koronawirusem można ten sprzęt zastosować - podkreśla Makowski.
Sprzęt trafił na wyposażenie wozów strażackich i miał już okazję sprawdzić się podczas pierwszej akcji zatrucia czadem.
Koszt nowej aparatury to 25 tysięcy złotych. Została ona sfinansowana z budżetu miasta Kołobrzeg.