Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Strażak, a jednocześnie piłkarz Dębu Dębno, wyszedł już ze szpitala.
W piątek Łukasz Gryciak brał udział w akcji gaszenia pożaru w mieszkania w bloku. Konieczna była ewakuacja mieszkańców. Strażacy użyli m.in. podnośnika, aby pomóc opuścić czwarte piętro kobiecie z małym dzieckiem. Z kolei strażak-piłkarz podczas akcji oddał swoją maskę z tlenem dwójce dzieci i przetransportował ich na dół. To zakończyło się pobytem w szpitalu w Szczecinie.
Jak jednak poinformował nas prezes Dębu Dębno, Łukasz Grysiak jest już w domu i dobrze się czuje. Za kilka dni powinien wrócić do pracy i do treningów.
Jak jednak poinformował nas prezes Dębu Dębno, Łukasz Grysiak jest już w domu i dobrze się czuje. Za kilka dni powinien wrócić do pracy i do treningów.