Odór jest nie do zniesienia, nie możemy nawet otworzyć okien - tak mieszkańcy ościennych miejscowości skarżą się na składowisko odpadów w Łęczycy. Należy ono do Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Stargardzie.
Według mieszkańców, zbierane tam śmieci śmierdzą, zanieczyszczane są także wody gruntowe. Jak przekonują: nie chcą likwidacji zakładu, ale zmian, które poprawią jakość powietrza.
- Mamy problem. Nie możemy otworzyć okien, wywietrzyć mieszkań, prania wywiesić, latem zjeść obiadu na tarasach, na naszych podwórkach. Przeważnie, kiedy mamy wysoką wilgotność powietrza, wtedy nasila się ten nieprzyjemny zapach - mówi Martyna Kozińska, sołtys Łęczycy.
Problem dotyczy kilku miejscowości m.in. Łęczyna, Parlino, Stara Dąbrowa i Białuń. Dorota Bilska, sołtys miejscowości Załęcze dodaje, że problem zauważają również kierowcy przejeżdżający obok miejscowości.
- "Jak do Ciebie dojechać? Jest droga Stargard-Nowogard, jest rondo, skręcisz na "142". A to tam, co śmierdzi?" Taki jest odzew bardzo wielu osób. Każdy, kto dojeżdża do pracy, twierdzi, że to jest bardzo uciążliwe - mówi Bilska.
Dodaje, że władze zakładu nie chcą rozmawiać z mieszkańcami na ten temat. Sebastian Szwajlik, prezes zarządu Zakładu Zagospodarowania Odpadów zapewnia, że sytuacja powinna się poprawić, bo od nowego roku zostały wprowadzone zmiany.
- Wszystkie odpady zmieszane, komunalne nie są zagospodarowywane na instalacji komunalnej w Łęczycy, tylko są kierowane do spalarni w Szczecinie. To jest duża sprawa, ponieważ nie ma tej biologii w części zmieszanej, w komunalnej. Od 1 stycznia zmieniamy zagospodarowanie tych odpadów - wyjaśnia Szwajlik.
Prezes zakładu dodaje, że wody gruntowe nie są zanieczyszczane, a wszystkie badania m.in. jakości powietrza są w normie.
- Mamy problem. Nie możemy otworzyć okien, wywietrzyć mieszkań, prania wywiesić, latem zjeść obiadu na tarasach, na naszych podwórkach. Przeważnie, kiedy mamy wysoką wilgotność powietrza, wtedy nasila się ten nieprzyjemny zapach - mówi Martyna Kozińska, sołtys Łęczycy.
Problem dotyczy kilku miejscowości m.in. Łęczyna, Parlino, Stara Dąbrowa i Białuń. Dorota Bilska, sołtys miejscowości Załęcze dodaje, że problem zauważają również kierowcy przejeżdżający obok miejscowości.
- "Jak do Ciebie dojechać? Jest droga Stargard-Nowogard, jest rondo, skręcisz na "142". A to tam, co śmierdzi?" Taki jest odzew bardzo wielu osób. Każdy, kto dojeżdża do pracy, twierdzi, że to jest bardzo uciążliwe - mówi Bilska.
Dodaje, że władze zakładu nie chcą rozmawiać z mieszkańcami na ten temat. Sebastian Szwajlik, prezes zarządu Zakładu Zagospodarowania Odpadów zapewnia, że sytuacja powinna się poprawić, bo od nowego roku zostały wprowadzone zmiany.
- Wszystkie odpady zmieszane, komunalne nie są zagospodarowywane na instalacji komunalnej w Łęczycy, tylko są kierowane do spalarni w Szczecinie. To jest duża sprawa, ponieważ nie ma tej biologii w części zmieszanej, w komunalnej. Od 1 stycznia zmieniamy zagospodarowanie tych odpadów - wyjaśnia Szwajlik.
Prezes zakładu dodaje, że wody gruntowe nie są zanieczyszczane, a wszystkie badania m.in. jakości powietrza są w normie.
Według mieszkańców, zbierane tam śmieci śmierdzą, zanieczyszczane są także wody gruntowe. Jak przekonują: nie chcą likwidacji zakładu, ale zmian, które poprawią jakość powietrza.
Dorota Bilska, sołtys miejscowości Załęcze dodaje, że problem zauważają również kierowcy przejeżdżający obok miejscowości.