Oznacza to, że sędziowie postanowili przywrócić kolejność po przekroczeniu linii mety z piątkowego finału w Toruniu. Marcin Lewandowski zdobył zatem srebrny, a nie złoty medal.

Przypomnijmy, że wygrał Ingebrigtsen (3:37,56), do którego Polak stracił 0,5 sek. Brąz zdobył Hiszpan Jesús Gómez (3:38,47). Szóste miejsce zajął drugi z Polaków - Michał Rozmys (3:40,11). Niedługo po zakończeniu biegu finałowego Norweg został zdyskwalifikowany, ponieważ na pierwszym łuku postawił stopę poza tor, i Lewandowski mógł cieszyć się ze złotego medalu. Jednak tylko przez dwie godziny. Sędziowie uwzględnili odwołanie Norwegów i najprawdopodobniej uznano, że Ingebrigtsen został wypchnięty poza bieżnię w wyniku walki o pozycję z Michałem Rozmysem.

Zawody potrwają do niedzieli.