Piłkarze ręczni Sandry SPA Pogoni nie sprawili niespodzianki w rozgrywkach o mistrzostwo Polski. Szczecinianie przegrali u siebie z Orlenem Wisłą Płock 27:38 w Superlidze.
Obrotowy portowej drużyny Arkadiusz Bosy przyznał, że o porażce z wicemistrzem kraju zadecydowała słaba gra w obronie.
- Rzucamy 27 bramek; przy takiej ilości można już myśleć o wygranej. Ale jak się traci o 10 więcej, 38, szczególnie u siebie, to o tej wygranej nie ma co myśleć. Gdyby z tyłu było więcej odbite... - relacjonował.
Po piątkowej porażce zespół trenera Rafała Białego nadal zajmuje przedostatnie, 13. miejsce w tabeli. W kolejnym meczu Superligi szczypiorniści Sandry SPA Pogoni Szczecin - 9 kwietnia na wyjeździe - zmierzą się z Azotami Puławy.
- Rzucamy 27 bramek; przy takiej ilości można już myśleć o wygranej. Ale jak się traci o 10 więcej, 38, szczególnie u siebie, to o tej wygranej nie ma co myśleć. Gdyby z tyłu było więcej odbite... - relacjonował.
Po piątkowej porażce zespół trenera Rafała Białego nadal zajmuje przedostatnie, 13. miejsce w tabeli. W kolejnym meczu Superligi szczypiorniści Sandry SPA Pogoni Szczecin - 9 kwietnia na wyjeździe - zmierzą się z Azotami Puławy.