Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
World of Warcraft: Shadowlands
World of Warcraft: Shadowlands
Dziś zabieram Was w świat, który znam niemal jak własną kieszeń. Świat, w którego meandry nadal, od przeszło 15 lat, zagłębia się prawie pięć milionów graczy na całym globie. Ba, pomimo upływu czasu, gra, o której będzie dziś mowa, nadal stawiana jest za wzór niemal dla wszystkich nowych tytułów mmorpg, jakie trafiają do sprzedaży i walczy jak równy z równym z każdym nowym pretendentem na rynku. Ukażę Wam realia gry, której fabuła jest tak obszerna i tak rozbudowana, że mieści się w ponad 20 opasłych tomach książek, a na jej podstawie powstała też pełnometrażowa, wysokobudżetowa hollywoodzka, kasowa produkcja. Czas już najwyższy ponownie odwiedzić legendarne tereny gry World of Warcraft, a powód ku temu jest wręcz doskonały - to najnowszy, ósmy już dodatek do tej bestsellerowej produkcji, o tajemniczej nazwie Shadowlands.

Dodatek do recenzji dostaliśmy od reprezentującej wydawcę agencji Monday PR. Miesięczną subskrypcję potrzebną do gry opłacamy ze środków własnych.
GIERMASZ-Recenzja World of Warcraft: Shadowlands

World of Warcraft to chyba pierwszy w historii, tak rozbudowany tytuł MMORPG, jaki kilkanaście lat temu trafił na rynek. W wielkim skrócie w świecie gry trwa odwieczna walka pomiędzy dwoma zwaśnionymi klanami - Hordą z Orkami, Trollami, Taurenami, czy Nieumarłymi na czele i Przymierzem, które tworzą takie rasy jak ludzie, Nocne elfy, Krasnoludy, Gnomy, czy dzicy Worgeni. Przemierzają oni niezwykle rozległe tereny Azerothu, Draenoru, czy Outlandu w poszukiwaniu przygód, pieniędzy czy sławy, mierząc się z niezliczoną liczbą zadań, questów i wyzwań jakie stawia przed nimi opasła fabuła i nieustannie walcząc ze sobą o miano zarządcy tego świata.

Z każdą nową produkcją, Blizzard wprowadza do gry kolejne zmiany, a to przekształcając obecne tereny pod wpływem nieustannie rozbudowywanej historii, a to dodając zupełnie nowe lokacje, na których od pierwszego dnia na nowo wybucha walka między zwaśnionymi grupami. Nie inaczej jest i tym razem. Shadowlands rozszerza „WoW-a” o całkowicie nowy świat i elementy fabuły. Zabiera nas wprost do mitycznej Krainy Cieni, której mieszkańcy mogą być kluczem do przywrócenia równowagi między życiem a śmiercią. To strefa martwych dusz, która jest równie stara jak samo Azeroth.

Swoim wyglądem przypomina ona zaświaty przedstawiane w wielu różnych kulturach, takich jak Walhalla w mitologii nordyckiej czy Czyściec znany z wiary chrześcijańskiej. W Shadowlands trwa nieustanna walka dobra ze złem, gdzie za dobre uczynki możemy trafić do anielskiego Bastionu, a za złe zostać strąconymi do piekielnego Maw, czyli czeluści pełnej martwych złoczyńców, morderców i kultystów. Jak się jednak szybko okazuje, ta boska równowaga nie będzie jednak trwać wiecznie, wrota do zaświatów zostają otwarte, a my musimy zrobić tu wszystko co w naszej mocy, aby ocalić planetę, zanim świat żywych i martwych nieodwracalnie stanie się jednością.

Pomówmy teraz nieco o samych technikaliach. Premiera World of Warcraft: Shadowlands przyniosła ze sobą jedną, zasadniczą i sporą zmianę. Twórcy zdecydowali o tym, by przerwać poprzedni trend podnoszenia maksymalnego poziomu postaci o 10 z każdym nowym dodatkiem do tego tytułu. Tuż przed samą premierą wszyscy bohaterowie zostali zdegradowani ze 120 poziomu doświadczenia na 50, a samo Shadowlands odblokowuje możliwość zdobycia kolejnych 10 „leveli”. I wierzcie mi, że to naprawdę olbrzymia zmiana, która dotyczy nie tylko naszych postaci, ale i przeskalowania obecnie istniejących lokacji do niższych poziomów, edycji questów i zadań, dostosowania siły bohaterów i ich umiejętności, jak i samej edycji „mobów” oraz zmiany statystyk przedmiotów.

Ale Shadowlands, to nie tylko edycja obecnej zawartości gry. Wraz z dodatkiem w nasze ręce trafia całkowicie nowa lokacja - Kraina Cieni. To obszerny, fantastyczny świat ze stolicą w Wiecznym Mieście Oribos. Ale to nie wszystko, bo do odkrycia mamy tu tereny przygnębiającej, piekielnej Czeluści, spokojnego Bastionu, przepięknego Ardenwealdu, splugawionego Maldraxxusa oraz upiornego Revendretha. Każdy z nich niesie swoją unikalną część historii, stawia przed nami specjalne zadania, daje nam możliwość zmierzenia się z całkowicie nowymi potworami, raczy nas spektakularnymi zawirowaniami fabuły, a dopiero ukończenie każdego z nich pozwala nam na odniesienie tutaj końcowego sukcesu i realizację założonych celów.

Ale zmiany nie dotyczą jedynie samej fabuły i mechaniki gry. Twórcy sukcesywnie od lat starają się unowocześniać wizualną sferę tego tytułu. Nie inaczej jest i tym razem. Gra w końcu doczekała się wprowadzenia technologii ray tracingu, czyli realistycznego generowania światłocieni, dzięki czemu na najwyższych ustawieniach nie trąci już tak myszką jak do tej pory. Poza tym twórcy chwalą się też dynamicznym modyfikowaniem jakości tego, co widzimy na ekranie, dzięki czemu gra nie łapie już takich przycięć i zadyszki podczas, gdy akurat na ekranie mamy prawdziwą bitwę narodów i płynnie zwiększa bądź zmniejsza jakość wyświetlanych detali w zależności od siły naszego peceta. Dodatkowo popracowano też nieco nad szczegółowością wyświetlanych na ekranie czarów i animacji umiejętności, dzięki czemu w zależności od naszego sprzętu, jesteśmy w stanie dostosować rozgrywkę do naszych możliwości.

Ponadto zmianie, po kilkunastu latach posuchy, uległ też sam kreator postaci. Od teraz mamy o wiele więcej możliwości edycji wyglądu naszego bohatera, a na jego twarzy dostrzeżecie w końcu większą liczbę detali. Z kolei ci, którzy liczyli na świeże podejście w tematyce mechaniki questów, zadań, instancji czy raidów, muszą obejść się smakiem. W wielkim skrócie przygotujcie się więc na tak wyświechtane już - zabij, zbierz, przynieś i odbierz nagrodę - i tak do wyczerpania samej fabuły i zapasów. Szkoda, bo nie ukrywam, że liczyłem w tej kwestii w końcu na coś nowego.

Z kolei fani serii nie zawiodą się prezentowaną tu historią. Jest ona niezwykle rozbudowana, zawiera dużo zadań pobocznych, sporo filmowych cutscenek i krótkich, komiksowych wstawek. Z moich obserwacji wynika, że czeka tu na Was co najmniej kilkanaście godzin dobrej rozgrywki. Ale jak wiadomo, gra MMORPG tak naprawdę nigdy się nie kończy.

Podsumowując, Blizzard zrobił to, co do niego należało. Shadowlands po prostu spełnia pokładane w nim nadzieje, dostarcza naprawdę sporo zawartości, rozbudowuje i tak obszerną już warcraftową fabułę o kolejne szczebelki historii i niesie ze sobą to, czego w sumie wszyscy się spodziewaliśmy. Jednak po przejściu całego dodatku nie ukrywam, że czuję pewien niedosyt. Niedosyt wrażeń? Może nowych wyzwań? Świeżego podejścia? Chyba tak wszystkiego tego po trochu.

I nie zrozumcie mnie źle, ja nadal w tytułowej Krainie Cieni naprawdę świetnie się bawiłem i z przyjemnością z pozycji pierwszej osoby przeżywałem tę historię i powoli odsłaniałem jej meandry…, ale gdzieś głęboko w duszy cały czas liczyłem chyba na jakieś elementy nowej mechaniki, może trochę mniej sztampowe questy, zwroty akcji albo coś, co po prostu wyrzuciłoby mnie z kapci. Te jednak pozostały na swoim miejscu, co broń boże nie świadczy o tym, że World of Warcraft: Shadowlands to gra niewarta polecenia. Wręcz przeciwnie, chociaż chyba wszyscy już czekamy powoli na jakieś nowe otwarcie ;) Kto wie, co przyniesie przyszłość.
 

Zobacz także

2024-03-23, godz. 15:56 Valiant Hearts: Coming Home [Xbox Series X] Pierwsza część Valiant Hearts była arcydziełem, małym dziełem sztuki, z może ładną i skromną grafiką, ale ze świetną i zapadającą w pamięć historią… » więcej 2024-03-23, godz. 15:51 Quilts and Cats of Calico [PC] Stara prawda głosi, że Internetem rządzą koty. Prawdopodobnie każdy z nas kiedyś zmarnował trochę czasu na przeglądaniu różnej maści filmików z tymi… » więcej 2024-03-23, godz. 15:26 Alone in the Dark [PlayStation 5] Lubię remake'i. No dobrze, lubię remake'i Resident Evil, bo te mnie oczarowały. Podskoczyłem z radości, kiedy dowiedziałem się, że również… » więcej 2024-03-13, godz. 21:20 Warhammer 40000: Chaos Gate - Daemonhunters [Xbox Series X/S] Tydzień temu Jarek przedstawił swoje pierwsze wrażenia, teraz przyszedł czas na recenzję. Trochę banałem zalatuje stwierdzenie, że Warhammer 40000 nie… » więcej 2024-03-13, godz. 21:15 Unables [Xbox Series X/S] Patrz tylko na tego typa. Zaspany, śmierdzący leń, ubierz go, umyj, daj jeść i kopa za drzwi. Które godzina? Czas wziąć się do roboty! Tak wita nas Unables… » więcej 2024-03-13, godz. 21:12 The Thaumaturge [PC] Warszawa, rok 1905. Można by rzec – zaraz po burzliwym okresie w historii Polski, której nie ma na mapie. Wojny napoleońskie, powstanie listopadowe, powstanie… » więcej 2024-03-09, godz. 06:00 Inkulinati [PC] Mówiąc szczerze – ten wstęp pisałem kilka razy, za każdym razem kasując poprzednią wersję po kilku zdaniach. Bo nawet nie wiedziałem od czego zacząć… » więcej 2024-03-09, godz. 06:00 Warhammer 40000: Chaos Gate - Daemonhunters [Xbox Series X] - pierwsze wrażenia W tej szybkiej taktycznej turowej grze RPG pokierujemy najwspanialszą bronią ludzkości – Szarymi Rycerzami. Do boju z plagą ruszył Jarek Gowin, który opowiedział… » więcej 2024-03-09, godz. 06:00 Mario vs. Donkey Kong [Switch] Musiało minąć 20 lat, by Nintendo wróciło do gry Mario vs. Donkey Kong i stworzyło remake tej świetnej platformowo-logicznej produkcji. Nie jest to dokładnie… » więcej 2024-03-02, godz. 06:00 Skull and Bones [PC] - pierwsze wrażenia Skull and Bones wyszło we wczesnym dostępie, więc z wodami mórz i oceanów zmierzył się Kacper Narodzonek. Wraz z Michałem Królem wsiedli na tratwę i… » więcej
12345