Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
MXGP 2020
MXGP 2020
Z wyścigami motocyklowymi nie jest mi zbytnio po drodze, więc tym chętniej chciałem sprawdzić MXGP 2020, czyli najnowszą odsłonę licencjonowanej serii zawodów motocrossowych. I w sumie nie miałem żadnych oczekiwań, więc tym bardziej byłem zadowolony, że zjadanie błota może być tak przyjemne. Do tego grę tworzyli fachowcy od ścigałek - studio Milestone, więc to nie miało prawa się nie udać. Gdy sprawdziłem dorobek twórców, aż mi zatkało tłumik. Serie Ride, MotoGP, Supercross, MXGP, a mówię tu tylko o wyścigach motocyklowych z ostatnich lat. Widać, że są to fachowcy od tego gatunku. Co prawda do tego także rajdowe samochodówki, ale większość tworzonych przez Włochów tytułów jest związana z różnego rodzaju ściganiem na dwóch kółkach. A MXGP 2020 jest najnowszą odsłoną licencjonowanej motocrossowej serii, która właśnie trafiła na PlayStation 5.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Koch Media Poland
GIERMASZ-Recenzja MXGP 2020

Na start wziąłem oczywiście karierę. Wybór numeru, nazwy kierowcy, państwa i można ruszać w bój na torach rozsianych po całym świecie. Jak już wspominałem, pełna licencja daje dostęp do prawdziwych maszyn spotykanych na torach. To motocykle m.in. Hondy, KTM, Kawasaki, Yamaha itd. Potem dołączamy do wybranego zespołu i zaczyna się walka o tytuł. Można grzebać w ustawieniach swojej maszyny, zmieniać przełożenia biegów, regulować zawieszenie czy hamulce i ma to oczywisty wpływ na jazdę. Ale najistotniejszy jest poziom trudności, bo na łatwym można się fajnie pobawić, a na trudnym istotny jest każdy detal - z jaką prędkością najeżdżamy na hopkę, jak wchodzimy w zakręt, nachylenie zawodnika itd. Na całe szczęście nie ma handicapu, czyli gra nie pomaga graczowi, więc jak czołówka ucieknie, to dogonienie jej jest prawdziwym wyzwaniem. A motocross jest specyficzny, bo zawody rozgrywane są w weekendy i liczą dwa wyścigi na tym samym torze. Można wybrać opcję krótką - samo ściganie, średnią - wraz z kwalifikacjami i długą - czyli pełen wyścigowy weekend. Na start Wielka Brytania i tony błota do ogarnięcia. Pierwszy wyścig to tak naprawdę nauka jazdy i dowiadujemy się o możliwości cofnięcia czasu, co wiele razy uratuje gracza od totalnej katastrofy.

Sama jazda jest specyficzna, co czuć już na pierwszych okrążeniach. Trzeba nauczyć się jazdy w wypełnionych wodą koleinach, które z każdym kółkiem się pogłębiają, nawracania na usypanych z piasku krawędziach, odpowiedniego skoku i przede wszystkim lądowania oraz hamowania. Przeciwnicy nie odpuszczają, walczą o pozycje, potrafią skracać zakręty lub pojechać szeroko, popełniają też błędy i wywracają się. Co zresztą sam czyniłem na początku dość regularnie. Złe wejście w zakręt i za szybkie dodanie gazu kończyło się obrotem motocykla lub glebą, złe lądowanie przy prędkości 80 km/h - twarzą równałem teren, zahaczenie o barierki - uczyłem się latać. Tak, motocross nie wybacza błędów. Co jakiś czas - w przypadku osiągnięcia odpowiedniego poziomu doświadczenia - można zmieniać team i sponsorów, dzięki czemu zarabia się więcej kredytów, które wydaje się na fatałaszki dla kierowcy. Oczywiście wszystkie licencjonowane. Kilkanaście rund wyścigowych to naprawdę sporo jeżdżenia, a jeśli ktoś będzie robił całe weekendy wyścigowe, to kilkadziesiąt godzin zabawy gwarantowane. A to tylko tryb kariery.

Można rozegrać jeszcze mistrzostwa świata, gdzie samodzielnie wybieramy wyścigi do nich zaliczane, lub wybieramy oficjalny zestaw zawodów, jak w rzeczywistości. Różnica jest taka, że sami możemy wybrać 20 rund, a w prawdziwych mistrzostwach jest ich 17. Od Wielkiej Brytanii, przez Holandię, Łotwę, Turcję, po Argentynę, Chiny czy Indonezję. I każdy tor jest inny. Tu więcej prostych, tam nawrotów o 180 stopni, gdzie indziej masa hopek. Jest naprawdę różnorodnie. Do zabawy jest jeszcze tryb Grand Prix, czyli pojedyncze zawody oraz próby czasowe. A to nie wszystko. Na koniec zostaje jeszcze edytor tras i istny plac zabaw, czyli fragment otwartego terenu w górach Norwegii. Jest tam kilka zadań i wyzwań, co dokłada kolejne minuty zabawy. A przecież jest jeszcze zabawa po sieci, która niestety u mnie nie działała najlepiej.

Twórcy MXGP 2020 fajnie wykorzystali możliwości pada DualSense do PlayStation 5, choć... może to komuś przeszkadzać. Wibracje oddają nierówności terenu, a że motocross to tylko wyboje, kontroler daje o sobie znać cały czas. Podobnie jest ze spustami, które stawiają opór, czasami bardzo duży, by gracz wiedział, że tak łatwo nie jest i nie ma co dawać gazu za każdym razem do oporu. W połowie kariery miałem dość wibrowania triggerów, które szalały, gdy motocykl leciał w powietrzu, a ja trzymałem gaz na maksa. No i wyłączyłem ten bajer i nadal jeździło mi się całkiem przyjemnie.

Gra wygląda ładnie, działa w miarę płynnie, ale widać, że tereny wokół trasy, kibiców, stojące obiekty czy panią informująca ile zostało czasu do startu, potraktowano po macoszemu. To nie jest jakość nowej generacji konsol. Oczywiście podczas jazdy prawie nie zwraca się na to uwagi, ale widać to w powtórkach czy trybie foto.

MXGP 2020 to udane wyścigi motocrossowe, zarówno dla laika jak ja, jak i dla mistrzów kierownicy. Przyznaję, że zaawansowany tryb jazdy po prostu mnie pokonał, bo zaliczanie gleb i zajmowanie odległych miejsc nie jest moim hobby. Ale przecież można ustawić tak parametry, by luźno i dobrze się bawić, bez zbytniego ucisku w kasku. Po za tym gra oferuje wiele możliwości ścigania się i jazdy, i to przez kilkadziesiąt godzin, więc fani dwóch kółek nudzić się nie będą.
 

Zobacz także

2024-04-13, godz. 06:00 Open Roads [Xbox Series X] Rodzinne relacje nie brzmią atrakcyjnie w kontekście scenariusza gry komputerowej, bo jednak to temat trudny i trzeba umieć go pokazać. Twórcy znanego wszystkim… » więcej 2024-04-13, godz. 06:00 South Park: Snow Day [PC] Ech, South Park. Serial starszy ode mnie i prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjna animacja na świecie. Ciężkie tematy, czasami do granic prymitywny humor… » więcej 2024-04-13, godz. 06:00 Dragon's Dogma II [Xbox Series X] Jest potężna, olbrzymia, chwilami piękna, wciągająca, wypełniona potworami, a chwilami potwornie frustrująca. Dragon's Dogma II, wielka produkcja Capcomu… » więcej 2024-03-30, godz. 06:00 Contra: Operation Galuga [Xbox Series X] Ponad 30 lat. Tyle minęło od czasu, kiedy z najlepszym kumplem - Danielem - graliśmy w tę grę na Pegasusie. U niego, ja nie miałem Pegasusa. Contra powraca… » więcej 2024-03-30, godz. 06:00 Winter Survival [wczesny dostęp PC] Wczesny dostęp. Etap, który może wywindować twój tytuł do miana hitu, ale również może go pogrzebać. Zawsze przy recenzji early accessów patrzy się… » więcej 2024-03-23, godz. 15:56 Valiant Hearts: Coming Home [Xbox Series X] Pierwsza część Valiant Hearts była arcydziełem, małym dziełem sztuki, z może ładną i skromną grafiką, ale ze świetną i zapadającą w pamięć historią… » więcej 2024-03-23, godz. 15:51 Quilts and Cats of Calico [PC] Stara prawda głosi, że Internetem rządzą koty. Prawdopodobnie każdy z nas kiedyś zmarnował trochę czasu na przeglądaniu różnej maści filmików z tymi… » więcej 2024-03-23, godz. 15:26 Alone in the Dark [PlayStation 5] Lubię remake'i. No dobrze, lubię remake'i Resident Evil, bo te mnie oczarowały. Podskoczyłem z radości, kiedy dowiedziałem się, że również… » więcej 2024-03-13, godz. 21:20 Warhammer 40000: Chaos Gate - Daemonhunters [Xbox Series X/S] Tydzień temu Jarek przedstawił swoje pierwsze wrażenia, teraz przyszedł czas na recenzję. Trochę banałem zalatuje stwierdzenie, że Warhammer 40000 nie… » więcej 2024-03-13, godz. 21:15 Unables [Xbox Series X/S] Patrz tylko na tego typa. Zaspany, śmierdzący leń, ubierz go, umyj, daj jeść i kopa za drzwi. Które godzina? Czas wziąć się do roboty! Tak wita nas Unables… » więcej
12345