Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
Jest to niezwyczajna gra piłkarska, gdzie mierzą się dwie drużyny po 5 graczy każda. Małe boisko, brak autów i rzutów rożnych, bo murawę okala solidny elektryczny mur, który aż prosi, by wepchnąć na niego przeciwnika. Nie ma tu zawiłych taktyk, strzał, podane, dośrodkowanie, brutalny wślizg i bieg. Twórcy urozmaicili to różnymi wariacjami. Można wykonać perfekcyjny strzał, podanie, zagranie 1-2, unik oraz wykonać super specjalny, widowiskowy Hyper Strike, który liczony jest za dwie bramki. Z trybun lecą znane wszystkim skrzynki ze znakiem zapytania, które kryją w sobie różnego rodzaju power-upy, głównie ofensywne, ale jest też turbo bieg czy chwilowa nieśmiertelność. Mecze są bardzo kontaktowe, bo przepisy fair play nie dojechały na stadion. Zawodnicy i zawodniczki nie szczędzą sobie pchnięć i podcięć, łącznie z powalaniem bramkarza. Jak to bywa, najskuteczniejszą obroną jest atak, w sensie zarówno fizycznym, jak i sportowym. Spotkania są bardzo dynamiczne, akcje zmieniają się co chwilę i nie ma tu czasu nawet na sekundę odpoczynku. Choć czas spędzony na tym, co oferuje gra, nie pozwoli Wam dostać nawet zadyszki.
Jak mówiłem, drużyny składają się z pięciu zawodników, z tym, że bramkarzem zawsze steruje konsola. Składów jest kilka na krzyż, więc co chwilę gra się z tymi samymi postaciami znanymi z uniwersum Mario. Są obaj hydraulicy, Wario i Waluigi, Yoshi, Bowser czy księżniczka Peach. W saumie "aż" 10 zawodników różniących się parametrami, które nie są za bardzo odczuwalne podczas gry. No może z wyjątkiem Bowsera, bo jego strzał może przestawiać budynki. Można wykupywać za monety zdobywane podczas zabawy różnego rodzaju ciuchy zmieniające parametry, ale nudzi się to po pierwszej próbie. Dlaczego? Bo np. czapka dodaje dwie kreski do techniki, ale odejmuje tyle samo od podań. I tak jest ze wszystkimi fatałaszkami.
Grę rozpoczyna rozbudowany samouczek, w którym poznaje się wszystkie boiskowe możliwości w Mario Strikers Battle League Football. Potem jest mecz treningowy i można przejść do zabawy głównej. Ale chwila. W menu jest tylko szybki mecz, puchary i rozgrywka online. I dobra, we wszystkie można zagrać samemu, na kanapowym co-opie czy po sieci, ale to jest perfidny żart twórców. Za 250 zł otrzymujecie grę, która oferuje 2-3 godziny zabawy. Rozgrywki online wymagają płatnego abonamentu, więc dla oszczędnych pozostaje tylko puchar. W sumie jest to kilka rozgrywek, które kończą się dość szybko i po tym pozostaje wielka pustka. Jeśli chodzi o zawartość dla pojedynczej osoby, to jest straszna bieda. A wystarczyło dać opcję samodzielnego zorganizowania pucharu na własnych zasadach, jakieś rozgrywki ligowe czy mecze z pokręconymi wymaganiami lub ograniczeniami. Idealnie pasuje tu powiedzenie: złoty, a skromny. Bo gra, w sensie uczestnictwa w meczu, jest świetna, dynamiczna, dzieje się naprawdę dużo, a liczba bramek może konkurować z hokejem. Super specjalne strzały zwane Hyper Strike są widowiskowe, ale po 3-4 spotkaniach miałem już dość oglądania w kółko tych samych animacji, których za nic nie da się przerwać. Doszło do tego, że specjalnie czekałem aż możliwość oddania strzału liczonego za dwa przeminie i normalnie grałem dalej.
Jestem zawiedziony. Po świetnej poprzedniej części oczekiwałem rozwoju, tony zawartości, masy możliwości, a dostałem odcięty kupon od znanej na świecie marki. Twórcy obiecują, że będzie nowa zawartość, ale co z tego, jak trzeba na nią czekać, a grać się chce tu i teraz. Fakt, mając partnera do grania tytuł trochę zyskuje, ale i taka zabawa w jeden tryb gry może się szybko znudzić. Graficznie czy dźwiękowo to oczywiście jakość Nintendo, najwyższa, ale zawartość to jest dramat, przynajmniej na tę chwilę. Jeśli ktoś chce czekać na przyszłościową nową zawartość, to radzę poczekać z zakupem, może stanieje i wtedy nie będzie tak boleć. Nie rozumiem też wysokich ocen wystawionych przez zachodnie media. Może siedzieli ciągle online lub do zabawy mieli tłum ludzi, ja przez większą część czasu grałem sam. Strzelało się świetnie, ale trzy godziny rozrywki za tę cenę to stanowczo za mało.
Ocena końcowa: 5.5/10 [o ile twórcy dodadzą zawartości, będzie szansa na wyższą notę]
Zobacz także
2022-04-09, godz. 06:00
Chocobo GP [Switch]
Dobre z 10 minut siedziałem przed komputerem z palcami na klawiaturze... i nic. Pustka, wytarte stwierdzenia typu "fanom może się spodobać" albo "bawiłem się nieźle, ale nie do końca do mnie trafia". Banał. Ale - co poradzę, tak…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
Tiny Tina's Wonderlands [Xbox Series X]
To jest coś, czego potrzebowaliśmy, nawet jeśli nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. I nawet nie chodzi o Borderlands. Tiny Tina’s Wonderlands to spin off właśnie tej postapokaliptycznej serii, która daje fanom chwilę na zaczerpnięcie…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
Chocobo GP [Switch]
Dobre z 10 minut siedziałem przed komputerem z palcami na klawiaturze... i nic. Pustka, wytarte stwierdzenia typu "fanom może się spodobać" albo "bawiłem się nieźle, ale nie do końca do mnie trafia". Banał. Ale - co poradzę, tak…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
Tiny Tina's Wonderlands [Xbox Series X]
To jest coś, czego potrzebowaliśmy, nawet jeśli nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. I nawet nie chodzi o Borderlands. Tiny Tina’s Wonderlands to spin off właśnie tej postapokaliptycznej serii, która daje fanom chwilę na zaczerpnięcie…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
The House of the Dead: Remake [Switch]
Późne lata 90., SEGA wypuszcza grę The House of the Dead, która szturmem zdobywa salony gier. Strzelanie do zombiaków okazało się hitem, co przerodziło się w całkiem sporą serię. 26 lat później na konsoli Switch pojawia się…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
Chocobo GP [Switch]
Dobre z 10 minut siedziałem przed komputerem z palcami na klawiaturze... i nic. Pustka, wytarte stwierdzenia typu "fanom może się spodobać" albo "bawiłem się nieźle, ale nie do końca do mnie trafia". Banał. Ale - co poradzę, tak…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
[09.04.2022] Korekcja błędów
Multimilioner przejmuje większościowy pakiet i zapowiada małą rewolucję w jednym z najbardziej znanych serwisów społecznościowych. Czy to ma szansę powodzenia, między innymi o tym rozmawiamy z naszym technologicznym ekspertem Radkiem…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
GIERMASZ 2022, kwiecień
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
[09.04.2022] Nagroda za trud
Siedem lat ciężkiej, samotnej pracy - i marzenia o sukcesie, które właśnie się spełniają. Czyli Michał Król opowiada jak dzięki uporowi i pasji można dojść na sam szczyt niezależnej sceny twórców tworzących gry. Poza tym…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
[09.04.2022] Giermasz #493 - Trzy po trzy
Chociaż w kalendarzu w tym momencie jakby nieco mniej premier, zwłaszcza największych produkcji, tak w Giermaszu przygotowaliśmy trzy recenzje. A i Tiny Tina's Wonderlands trudno nazwać jakąś małą grą. Ta przygoda w strzelankowym…
» więcej