Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Visions of Mana
Visions of Mana
Wielkie, "mangowe" oczy, postaci w fantazyjnych ubrankach z wielgachnymi mieczami w dłoniach i w scenerii niczym z bajki dla dzieci - do tego projekty niektórych potworów, które wyglądają jak jakieś zielone "gluty", niebieskie jeże czy dziwaczne lisy (oczywiście to tylko przykłady). W Visions of Mana wszystko głośno krzyczy "japońszczyzna!". Więc jeżeli nie przekonały Was inne gry w gatunku, to nie macie tu czego szukać. Za to fani jRPG powinni być usatysfakcjonowani.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od polskiego dystrybutora, firmy Cenega.
Recenzja Visions of Mana

Na pewno nie można się przyczepić do wyglądu Visions of Mana. Lokacje są zróżnicowane, oprawa graficzna przystaje do współczesnych standardów, choć oczywiście nie należy się tu spodziewać "fotorealizmu" - a grafiki niczym z animacji dla dzieci. Podobnie zresztą narysowane są postaci, z charakterystyczną dla wielu jRPG przesadą. Oczywiście, co już wiecie, oczy bohaterów są odpowiednio wielkie.

Nie wdając się w szczegóły dotyczące całego systemu RPG w Visions of Mana - czyli rozwoju postaci, jej umiejętności, klas, ciosów specjalnych, ekwipunku - ostatecznie opisywana gra wydaje się stosunkowo prosta do opanowania. Walka z bossami może chwilami być wyzwaniem, ale o ile starannie zbieracie punkty doświadczenia, dokładnie przeszukujecie lokacje, aby znaleźć przeróżne przydatne przedmioty czy ekwipunek, to prosty, oparty na zręczności system walki w Visions of Mana daje sporo satysfakcji i starcia nie powinny przesadnie frustrować.

Generalnie, o ile chcecie wyciągnąć z gier jRPG ich esencję, przemierzanie lokacji w te i nazad, zaliczanie kolejnych misji pobocznych (choć, fakt, w Visions of Mana te nie należą do jakiś szczególnie zajmujących) i rozwijanie dzięki temu postaci jest absolutną podstawą. Po prostu zabawa z jRPG nie polega na zaliczaniu, jedna po drugiej, misji fabularnych - a na eksploracji i staczaniu setek czy nawet tysięcy błyskawicznych pojedynków. Aby dopiero po pewnym czasie rozwinąć kolejny wątek fabularny. To produkcje świadomie grające na zbierackich instynktach, więc i Visions of Mana nie jest tu wyjątkiem. A znajdźki nawet ładnie podświetlono, żeby gracz już z daleka widział, że na kolejnym krańcu mapy jest coś do "odhaczenia". I albo to polubicie - a miliony fanów na całym świecie udowadniają, że jest to jak najbardziej możliwe - albo się odbijecie. Niezależnie od tego, czy cały ten bajkowo-mangowy sztafaż Wam się podoba, czy nie.

Postaci w Visions of Mana da się też polubić, są na tyle charakterystyczne, że z biegiem fabuły można nawet nieco bardziej zainteresować się ich losem. Choć wydaje się, do najlepszych przedstawicieli gatunku jednak trochę brakuje, wrócimy zresztą do tego w podsumowaniu tej recenzji.

Wspomniana fabuła może wydać się zresztą dosyć zaskakująca. Bo oto w tej całej bajkowo-słodkiej otoczce mamy wielkie drzewo pełne życiowej energii, tytułowej "many". I żeby podtrzymywać jego istnienie, co cztery lata wróżki wysłane przez boginię (takie słodkie, ze skrzydełkami i milutkimi głosikami) wyszukują wybrańców lub wybranki... które oddają swoje dusze drzewu... Co do zasady, taki wybór mieszkańcom tej baśniowej krainy jawi się jako wielkie wyróżnienie - ale gra zaczyna się od ucieczki dwójki bohaterów, którzy nie chcą się pogodzić, że ich ukochana osoba odejdzie. I teraz dodajcie do tego ten kolorkowo-słodki świat...

... więc w pierwszych godzinach rozgrywki (a w jRPG te "pierwsze godziny" mogą trwać całkiem długo z całą eksploracją o której już mowa była) z początku przygoda w Visions of Mana może spowodować poczucie pewnego dysonansu. A jak rozwija się ta historia, czy ostatecznie poczucie wspomnianego dysonansu znika? Trudno ocenić, każdy gracz pewnie będzie miał swoje przemyślenia. Natomiast, patrząc całościowo, Visions of Mana z jej zręcznościowym systemem walki, porządnie zaprojektowanym systemem RPG, ładną scenografią, jawi się jako udany przedstawiciel gatunku jRPG. Choć raczej nie dla nowicjuszy, nie dla graczy, którzy chcą się przekonać do takiej rozgrywki. Tu pewnie można by znaleźć lepsze produkcje "na start". Ale jeżeli już w tym siedzicie, to recenzowany tytuł powinien przynajmniej znaleźć się na Waszej liście gier, którymi należy się zainteresować.

Ocena: 8/10 [ale tylko, jeżeli lubicie jRPG]

Zobacz także

2024-07-27, godz. 07:00 Robin Hood: Sherwood Builders [Xbox Series X] To chyba jeden z takich przypadków, kiedy producenci liczą, że hybrydy różnych gatunków wciąż robią na kimś wrażenie. No i czasem robią, ale i w tym musi być jakiś powiew nowości. A w Robin Hood: Sherwood Builders jest? No niespecjalnie… » więcej 2024-07-27, godz. 07:00 Robin Hood: Sherwood Builders [Xbox Series X] To chyba jeden z takich przypadków, kiedy producenci liczą, że hybrydy różnych gatunków wciąż robią na kimś wrażenie. No i czasem robią, ale i w tym musi być jakiś powiew nowości. A w Robin Hood: Sherwood Builders jest? No niespecjalnie… » więcej 2024-07-27, godz. 07:00 The Sims (2000 r.) Założone w 1987 roku studio Maxis jeszcze przed początkiem XXI wieku na swoim koncie miało wiele udanych produkcji. Maxis głównie opierał swoją bibliotekę na różnych symulatorach - samolotów bojowych, kolonii mrówek, firmy kolejowej… » więcej 2024-07-27, godz. 07:00 Nobody Wants to Die [PlayStation 5] Czy to moje największe pozytywne zaskoczenie tego roku? Z pewnością. Nie miałem żadnych oczekiwań, podobał mi się wygląd i klimat gry, więc postanowiłem sprawdzić detektywistyczną opowieść Nobody Wants to Die od polskiego studia… » więcej 2024-07-27, godz. 07:00 Pudełka - relikt czy potrzebna ozdoba na półce? Michał Król wraz z Kacprem Narodzonkiem porozmawiali o zbieraniu pudełek z grami i sensowi ich istnienia w czasach cyfrowej dominacji. » więcej 2024-07-27, godz. 06:30 [27.07.2024] Giermasz #609 - rabuś i detektyw W najnowszym odcinku dwie recenzje polskich gier, znany staroć i dyskusja o sensie istnienia wersji pudełkowych gier. Michał Król jest zachwycony detektywistycznym Nobody Wants to Die , za to Jarek Gowin ma duże zastrzeżenia wobec Robin… » więcej 2024-07-20, godz. 07:00 Counter-Strike (1999 r.) Wydany w 1998 roku przez Valve Half-Life był rajem dla moderów. Gra oparta była na silniku Source, do którego twórcy udostępnili program do edytowania map i poziomów, nazywany Worldcraft. Poza nim Valve udostępniło także tak zwany… » więcej 2024-07-20, godz. 06:00 [20.07.2024] Giermasz #608 - co nasz czeka w drugim półroczu Zapraszamy na kolejny wakacyjny odcinek audycji o grach komputerowych "Giermasz". W minionym tygodniu podsumowaliśmy półrocze, więc tym razem podzielimy się z Wami naszymi oczekiwaniami na resztę kalendarzowego roku . Jarek Gowin, Kacper… » więcej 2024-07-13, godz. 07:00 LiberoGrande (1997 r.) LiberoGrande to typowa zręcznościowa piłka nożna, która jednak w 1997 roku wprowadziła ciekawą nowość do gatunku. Tytuł umożliwiał grę jako jeden zawodnik, zawsze przełączany na tego najbliżej piłki, zamiast standardowego… » więcej 2024-07-13, godz. 06:00 [13.07.2024] Giermasz #607 - pół roku grania za nami Zapraszamy na wakacyjny odcinek audycji o grach komputerowych "Giermasz". Tym razem dość nietypowo, bo omówiliśmy najciekawsze - naszym zdaniem - gry minionego półrocza . Nie obędzie się też bez kolejnego klasyka w kąciku "Stare… » więcej
15161718192021