Nie ma aresztu dla Kamila Durczoka - taką decyzję podjął katowicki Sąd Okręgowy. Sąd wyznaczył 200 tysięcy złotych poręczenia majątkowego, dozór policji, zakaz opuszczania kraju i zakaz zbliżania się i kontaktu z byłą żoną i pracownikami banku, z którymi załatwiany był kredyt.
Dziennikarz został zatrzymany na początku miesiąca przez Centralne Biuro Śledcze Policji. Podejrzany usłyszał wtedy zarzuty dotyczące podrobienia weksla i dokumentów dla zabezpieczenia kredytu hipotecznego na blisko 3 mln złotych. Durczokowi grozi do 25 lat więzienia.