Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu kierowcy miejskiego autobusu, który w czwartek spadł z wiaduktu na moście Grota-Roweckiego w Warszawie. Na mężczyźnie ciążą zarzuty spowodowania katastrofy w ruchu lądowym pod wpływem amfetaminy oraz posiadania narkotyków w kabinie kierowcy. Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia.
Prokuratura wnioskowała o areszt z obawy matactwa, czyli wpływania podejrzanego na gromadzony materiał dowodowy i zeznania świadków, a także z obawy przed ucieczką Tomasza U. z powodu grożącej mu wysokiej kary.
Kierowca autobusu został ranny w wypadku. Przebywa w szpitalu pod nadzorem policji. Tam usłyszał prokuratorskie zarzuty w piątek, tam też w sobotę odbyło się aresztowe posiedzenie sądu. Podejrzany zostanie przetransportowany do oddziału szpitalnego w areszcie śledczym.
W autobusie, który prowadził Tomasz U. było około czterdziestu pasażerów. W wypadku zginęła jedna osoba, ponad 20 zostało rannych, cztery osoby są w stanie ciężkim.