Szwecja może zawetować projekt przyszłego wieloletniego budżetu Unii Europejskiej oraz funduszu odbudowy po pandemii koronawirusa. Szwedzki rząd uważa, że obie propozycje są zbyt kosztowne.
Uchwalenie nowej perspektywy budżetowej w proponowanym przez Komisję Europejską kształcie oznaczałoby dla Szwecji płacenie wyższej składki członkowskiej. Sztokholm stoi na stanowisku, że również fundusz odbudowy opiewający na 750 miliardów euro jest za wysoki i powinien być zmniejszony o 100 miliardów euro. Szwedzi chcą, aby został rozdysponowany w większości jako pożyczki, a nie jako dotacje.
- Projekt porozumienia w tej sprawie musi być akceptowalny dla wszystkich, dlatego obecna propozycja musi ulec zmianom - mówił w czwartek premier Stefan Löfven, podczas posiedzenia parlamentarnej komisji ds. Unii Europejskiej.
Szwecja obok Danii, Austrii i Holandii należy do tzw. "oszczędnej czwórki", która sprzeciwia się zaciąganiu kredytów przez Unię Europejską.
Początek unijnego szczytu w tej sprawie już w piątek.
- Projekt porozumienia w tej sprawie musi być akceptowalny dla wszystkich, dlatego obecna propozycja musi ulec zmianom - mówił w czwartek premier Stefan Löfven, podczas posiedzenia parlamentarnej komisji ds. Unii Europejskiej.
Szwecja obok Danii, Austrii i Holandii należy do tzw. "oszczędnej czwórki", która sprzeciwia się zaciąganiu kredytów przez Unię Europejską.
Początek unijnego szczytu w tej sprawie już w piątek.