Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, że organa ścigania zrobiły, co do nich należało, a postanowienie o aresztowaniu Michała Sz. wydał niezawisły sąd.
W Polsce politycy opozycji nie stoją po stronie prawa, niezawisłych sądów, nie stoją po stronie napadniętego i bezbronnego człowieka, który nikomu krzywdy nie czynił i nie używał przemocy. Stoją po stronie bandytyzmu i chuligaństwa i domagają się tolerancji, zrozumienia, akceptacji i pewnie w finale uniewinnienia jednego ze sprawców - powiedział Ziobro.
Zbigniew Ziobro podkreślił, że piątkowe działania policji były uzasadnione i zgodne z prawem. Podziękował funkcjonariuszom za profesjonalizm. Jak podkreślał, policjanci wykonywali obowiązki w imieniu państwa i realizowali decyzję sądu o tymczasowym aresztowaniu Michała Sz.
- Zawsze prokurator musi wziąć pod uwagę okoliczności zdarzenia, materiał zebrany w postępowaniu i ocenić czy przesłanka związana z matactwem jest realnym powodem do wystąpienia z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Tak właśnie prokurator to ocenił i taką ocenę prokuratora podzielił sąd - powiedział Ziobro.
Minister sprawiedliwości zapewnił, że nie będzie tolerował łamania prawa niezależnie od tego, kto to będzie robił.
Zbigniew Ziobro podkreślił, że politycy opozycji, którzy brali udział w piątkowym proteście w Warszawie, stają w obronie człowieka, który ma zarzuty za czyny chuligańskie.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Sytuacja analogiczna do tzw. protestu przedsiębiorców. Zdaje się, że immunitet nie chroni przed łamaniem prawa...
w tym poprzednim PRL-u podobnie mówił Urban o opozycjonistach.
Wtedy też było "prawo" i socjalistyczna sprawiedliwość.
Gdzie dziś byśmy byli, gdybyśmy tamto "prawo" przestrzegali???
Gdybyśmy u mamusi pod kołderką dosypiali, gdy władza ludzi pałowała za akty bandytyzmu i chuligaństwa???
Może w Korei Północnej? TAM wszyscy stoją po stronie prawa.
Nie wiem dlaczego przypomniał mi się gen. Kiszczak i jego koledzy wypowiadający się o uczestnikach demonstracji ulicznych po wprowadzeniu stanu wojennego.
Nie odpuszczać tęczowym awanturnikom o krok.