Zdrada, skandaliczny wpis - tak skomentował europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski wpis na Twitterze deputowanej Lewicy, Sylwii Spurek wzywający do sankcji wobec Polski.
Europosłanka upatruje nadziei w prezydencji niemieckiej w tym półroczu.
„Mam nadzieję, że zobaczymy sankcje, a praworządność i prawa człowieka, będą chronione” - napisała Sylwia Spurek.
Europoseł Jacek Saryusz-Wolski ocenił to jednoznacznie.
- Nie wiem czy śmiać się, czy płakać. To zdrada i zachowanie haniebne, żeby wzywać do karania własnego kraju. Niedopuszczalne. Wydaje mi się, że pani Spurek "odleciała" i chyba będzie odosobniona w tym wezwaniu - skomentował Saryusz-Wolski.
Niemcy, którzy w tym półroczu kierują pracami Unii nie wypowiadali się na temat sankcji wobec Polski. Minister do spraw europejskich, Michael Roth podczas wtorkowej dyskusji z europosłami powiedział jedynie, że procedury z artykułu 7. wobec Polski i Węgier będą kontynuowane.
„Mam nadzieję, że zobaczymy sankcje, a praworządność i prawa człowieka, będą chronione” - napisała Sylwia Spurek.
Europoseł Jacek Saryusz-Wolski ocenił to jednoznacznie.
- Nie wiem czy śmiać się, czy płakać. To zdrada i zachowanie haniebne, żeby wzywać do karania własnego kraju. Niedopuszczalne. Wydaje mi się, że pani Spurek "odleciała" i chyba będzie odosobniona w tym wezwaniu - skomentował Saryusz-Wolski.
Niemcy, którzy w tym półroczu kierują pracami Unii nie wypowiadali się na temat sankcji wobec Polski. Minister do spraw europejskich, Michael Roth podczas wtorkowej dyskusji z europosłami powiedział jedynie, że procedury z artykułu 7. wobec Polski i Węgier będą kontynuowane.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Skoro kogoś uwiera obywatelstwo polskie, to może należałoby je odebrać, aby takie osoby nie odczuwały dyskomfortu...
Swoją drogą, wiemy, kto je wprowadził do Parlamentu Europejskiego, więc wiemy również, kto akceptuje takie wypowiedzi i je popiera, skoro udzielił miejsca na swoich listach.
Saryusz o haniebnych zachowaniach może dużo naopowiadać. Ma bogate w tym zakresie doświadczenie.
Co zaś do insynuacji, że komuś może ciążyć polskie obywatelstwo, to przypominam, iż takimi argumentami posługiwali się komuniści w 1968, a wcześniej - faszyści.
Jak widać, PiS z lubością sięga do swych korzeni