Uwaga wybierający się we wtorek do Berlina. BVG czyli firma odpowiadająca za metro, autobusy i tramwaje będzie ostrzegawczo strajkować. A to oznacza komunikacyjny paraliż w stolicy Niemiec.
Autobusy i tramwaje, a także metro staną o godzinie 3 w nocy i nie pojadą aż do południa. Komunikację zapewniać będą jedynie pociągi kolei miejskiej S-bahn i pociągi regionalne.
Codziennie po berlińskich torach wykonywanych jest około trzech tysięcy przejazdów.
Wiedząc o strajku BVG - operator kolei miejskiej Deutsche Bahn zamierza zwiększyć liczbę kursów S-bahn. Ze względu na ograniczenia taboru może to być jedynie 40 kursów więcej i to na tych najbardziej popularnych liniach. Taka sytuacja oznacza, że na ulicach pojawi się - jeszcze więcej niż dotychczas - samochodów i rowerzystów.
Władze Berlina apelują do mieszkańców i turystów o zachowanie szczególnej ostrożności także w związku z pandemią koronawirusa. Wciąż obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa i zachowanie dystansu społecznego.
To nie pierwszy strajk, który w ostatnich dniach dotyka berlińczyków. W piątek strajkowali pracownicy wodociągów, a w sobotę punktów, gdzie można zostawić np. zużyty sprzęt RTV.
Wszystko dlatego, że w 16 landach toczy się spór zbiorowy między pracownikami miejskich przedsiębiorstw a władzami. Podobnie do Berlina sytuacja wygląda w Brandenburgii z tym, że tam komunikacyjny strajk może potrwać przez cały dzień.
Codziennie po berlińskich torach wykonywanych jest około trzech tysięcy przejazdów.
Wiedząc o strajku BVG - operator kolei miejskiej Deutsche Bahn zamierza zwiększyć liczbę kursów S-bahn. Ze względu na ograniczenia taboru może to być jedynie 40 kursów więcej i to na tych najbardziej popularnych liniach. Taka sytuacja oznacza, że na ulicach pojawi się - jeszcze więcej niż dotychczas - samochodów i rowerzystów.
Władze Berlina apelują do mieszkańców i turystów o zachowanie szczególnej ostrożności także w związku z pandemią koronawirusa. Wciąż obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa i zachowanie dystansu społecznego.
To nie pierwszy strajk, który w ostatnich dniach dotyka berlińczyków. W piątek strajkowali pracownicy wodociągów, a w sobotę punktów, gdzie można zostawić np. zużyty sprzęt RTV.
Wszystko dlatego, że w 16 landach toczy się spór zbiorowy między pracownikami miejskich przedsiębiorstw a władzami. Podobnie do Berlina sytuacja wygląda w Brandenburgii z tym, że tam komunikacyjny strajk może potrwać przez cały dzień.