Według najnowszego raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju dotyczącego ochrony zdrowia Szwecja jest krajem, który w Europie najgorzej radził sobie z powstrzymaniem pierwszej fali pandemii SARS-CoV-2.
Chodzi m.in. o kwestie zahamowania współczynnika reprodukcji wirusa czy izolowania zakażonych.
Autorzy opublikowanego w czwartek raportu wskazują, że większość krajów europejskich - z wyjątkiem Szwecji - wdrożyła podobne środki do powstrzymywania i łagodzenia skutków pierwszej fali pandemii.
Ograniczenie mobilności społecznej w dużym stopniu przyczyniło się do zahamowania rozprzestrzeniania się infekcji. W okresie od marca do maja mobilność Hiszpanów spadła o ponad 22 procent, Szwedów tylko o nieco ponad 7 procent.
Dopiero po 58 dniach udało się w Szwecji obniżyć do 1 współczynnik reprodukcji wirusa, w Polsce zajęło to 44, a na Malcie zaledwie 11 dni. W szwedzkich szpitalach liczba pacjentów chorych na COVID-19 wymagających intensywnej terapii rosła nieprzerwanie przez 11 tygodni, najdłużej spośród 35 krajów, które były przedmiotem badań OCED.
Norwegii i Finlandii najlepiej udało się powstrzymać koronawirusa. Częściowo z powodu czynników geograficznych, ale także z powodu wprowadzenia szybkich i skutecznych testów oraz dzięki wdrożeniu strategii śledzenia kontaktów.
Autorzy opublikowanego w czwartek raportu wskazują, że większość krajów europejskich - z wyjątkiem Szwecji - wdrożyła podobne środki do powstrzymywania i łagodzenia skutków pierwszej fali pandemii.
Ograniczenie mobilności społecznej w dużym stopniu przyczyniło się do zahamowania rozprzestrzeniania się infekcji. W okresie od marca do maja mobilność Hiszpanów spadła o ponad 22 procent, Szwedów tylko o nieco ponad 7 procent.
Dopiero po 58 dniach udało się w Szwecji obniżyć do 1 współczynnik reprodukcji wirusa, w Polsce zajęło to 44, a na Malcie zaledwie 11 dni. W szwedzkich szpitalach liczba pacjentów chorych na COVID-19 wymagających intensywnej terapii rosła nieprzerwanie przez 11 tygodni, najdłużej spośród 35 krajów, które były przedmiotem badań OCED.
Norwegii i Finlandii najlepiej udało się powstrzymać koronawirusa. Częściowo z powodu czynników geograficznych, ale także z powodu wprowadzenia szybkich i skutecznych testów oraz dzięki wdrożeniu strategii śledzenia kontaktów.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
HALO!!!
Mamy DRUGĄ falę pandemii. I POLSKA W NIEJ PRZEGRYWA.
Trup się gęsto ściele - największa umieralność w Europie i 5. na świecie!!!
Dla PiSu należą się gratulacje za takie "sukcesy".
więc co wy tu o Szwecji w maju...?
Nie kłam. Pod względem umieralności na covid Polska jest 7 na świecie, a w Europie z Rosją 4, a bez Rosji 3. Niech wulgarne małoletnie przeciwniczki Konstytucji robią więcej lewicowo tęczowych protestów. Na pewno wtedy zachorowalność i śmiertelność spadnie.
@Paweł - DZISIAJ!
Ale w tygodniowych i miesięcznych zestawieniach umieralności - przodujemy!
Dzisiaj również zrobiono najmniej testów od miesiąca.....
Przypadek? Nie sądzę!
Zresztą w Polsce "nie marnuje się testów" na sprawdzenie każdego zmarłego, u którego wcześniej nie było ewidentnych objawów koronawirusa.
I dzięki temu statystyka "się wypłaszcza". A ludzie umierają.
Poza tym - skoro przy tak małej ilości testów (27 400) mamy 15 002 nowych zakażeń, to gdyby PiS wykonał 83 000 testów, jak wcześniej, to mielibyśmy 45 650 zakażonych (współczynnik zakażeń to 55% - tragedia).
Tak Pawełku, na pewno te liczby to wina protestujących. A może te wulgarne kobiety posłuchały się premiera Morawieckiego że wirusa nie trzeba się bać bo jest w odwrocie?