Polska obecnie jest krytykowana za orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w kwestii aborcji oraz za groźby zawetowania unijnego budżetu i funduszu odbudowy.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska w rozmowie z agencją DPA odniosła się do tych zarzutów. Z kolei na łamach "Frankfurter Algemeine Zeitung" szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau wyjaśnia motywy "groźby polskiego weta".
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska odnosząc się do rezolucji Parlamentu Europejskiego powiedziała, że uchwała ta jest bezprecedensową próbą ingerencji w wewnętrzne polskie sprawy, które nie są objęte traktatami unijnymi.
- Unia Europejska nie jest uprawniona do sporządzania ocen orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, ani do oceny legalności wyboru sędziów - powiedziała prezes polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
Z kolei Zbigniew Rau w innym dzienniku wyraził przekonanie, że to właśnie wprowadzenie mechanizmu warunkowości naruszałby traktaty i praworządność.
- Dziś to Polska broni ważnych dla każdego zasad legalizmu – napisał polski minister.
Zdecydowana większość niemieckich mediów nie tłumaczy polskich i węgierskich motywów postępowania, ogranicza się jedynie do ostrej krytyki, w której obydwa kraje oskarżane są o łamanie prawa. Polscy politycy wypowiadając się w niemieckich mediach starają się wytłumaczyć iż jest zupełnie odwrotnie.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska odnosząc się do rezolucji Parlamentu Europejskiego powiedziała, że uchwała ta jest bezprecedensową próbą ingerencji w wewnętrzne polskie sprawy, które nie są objęte traktatami unijnymi.
- Unia Europejska nie jest uprawniona do sporządzania ocen orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, ani do oceny legalności wyboru sędziów - powiedziała prezes polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
Z kolei Zbigniew Rau w innym dzienniku wyraził przekonanie, że to właśnie wprowadzenie mechanizmu warunkowości naruszałby traktaty i praworządność.
- Dziś to Polska broni ważnych dla każdego zasad legalizmu – napisał polski minister.
Zdecydowana większość niemieckich mediów nie tłumaczy polskich i węgierskich motywów postępowania, ogranicza się jedynie do ostrej krytyki, w której obydwa kraje oskarżane są o łamanie prawa. Polscy politycy wypowiadając się w niemieckich mediach starają się wytłumaczyć iż jest zupełnie odwrotnie.
Dodaj komentarz 4 komentarze
"Dziś to Polska broni ważnych dla każdego zasad legalizmu" - na własnym podwórku jakoś tego nie umiecie wcielić w życie. Za to super wychodzi omijanie konstytucji ustawami i rozporządzeniami jak i omijanie stanu wyjątkowego rozporządzeniami bez umocowania prawnego - i jeszcze za to karacie własnych obywateli. Zacznijcie od własnego podwórka!
a mnie to, jako żywo!, przypomina oPiS PiSowskiego postępowania, jaki wyraził Cimoszewicz:
"Wszedł cham w zabłoconych gumofilcach do salonu, wypróżnił się i rechocząc, mówi „nic mi nie zrobicie”"
nie "polscy" politycy! NIE "POLSCY"!!!
PiSowczyki
a ty tylko pis piś.... PIS ale biedny jesteś NOWAK !@
haha hahahaaa leee geee geeee
POLSKA POrażka bejbe