Policja opublikowała nagranie z incydentu z udziałem posłanki Barbary Nowackiej, na którym widać, jak w trakcie wczorajszego protestu parlamentarzystka została spryskana przez policjanta gazem łzawiącym.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak zastrzegł, że kontrola działań policji trwa. Dodał, że policjant, który użył gazu, mógł nie widzieć, że ma przed sobą posłankę.
- Na tych nagraniach widzimy policjanta, który wielokrotnie używa słów "odsuńcie się". Napierają na niego osoby. W pewnym momencie widzimy rękę, która przepycha tarczę i wpycha tą tarczę w twarz policjanta i w tym przypadku, również jak się okazuje z nagrań, które również są pokazywane w jednej ze stacji, niemalże wpycha legitymację policjantowi w twarz - mówi Sylwester Marczak.
Do incydentu doszło w sobotę, w trakcie manifestacji na Trasie Łazienkowskiej. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek rozmawiała w niedzielę z Komendantem Głównym Policji w sprawie okoliczności użycia gazu łzawiącego wobec posłanki. Jak napisała Kancelaria Sejmu, "oczekiwane są niezwłoczne pisemne wyjaśnienia w tej sprawie".
- Na tych nagraniach widzimy policjanta, który wielokrotnie używa słów "odsuńcie się". Napierają na niego osoby. W pewnym momencie widzimy rękę, która przepycha tarczę i wpycha tą tarczę w twarz policjanta i w tym przypadku, również jak się okazuje z nagrań, które również są pokazywane w jednej ze stacji, niemalże wpycha legitymację policjantowi w twarz - mówi Sylwester Marczak.
Do incydentu doszło w sobotę, w trakcie manifestacji na Trasie Łazienkowskiej. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek rozmawiała w niedzielę z Komendantem Głównym Policji w sprawie okoliczności użycia gazu łzawiącego wobec posłanki. Jak napisała Kancelaria Sejmu, "oczekiwane są niezwłoczne pisemne wyjaśnienia w tej sprawie".
Dodaj komentarz 4 komentarze
Uczestnictwo posłów, w nielegalnych manifestacjach, wcale nie jest prowokacją.
A ja oczekuję pisemnego wyjaśnienia od posłanki, dlaczego udała się z legitymacją w miejsce, gdzie jako poseł na Sejm nie miała być prawa, bo budynek jej pracy mieści się przy Wiejskiej. Lecz jeśli poszła prywatnie tam, gdzie chciała, to legitymacja wręcz zobowiązuje ją do podporządkowania się poleceniom policjanta (jak każdy obywatel tego kraju).
Stetinensis jak nielegalnych manifestacjach? To tak jakbyś powiedział, że partia zarządza krajem przez nielegalny rząd. w dodatku łamiący prawo! Każdy ma prawo protestować, bo gwarantuje mu to konstytucja i żaden obłąkany starzec, czy policjant nie może Ci tego zabronić, obojętnie kim jesteś, czy posłem czy też nie. I tutaj się rozchodzi o nielegalne działanie służb państwowych!!! Właśnie przeciwko temu są te wszystkie protesty na ulicach!
Brakuje tylko tytułu- posłanka zaatakowała policjanta legitymacją. Rodza się pytania czy atak gazem w twarz z 30cm był adekwatny do sytuacji i kiedy tak naprawdę tego gazu można użyć. W bitwie pod empikiem z narodowcami też byli tacy odważni?