Kadencja Donalda Trumpa upływała w środę w samo południe czasu lokalnego. Godzinę wcześniej ustępujący prezydent przyleciał na pokładzie maszyny Air Force One na lotnisko West Palm Beach na Florydzie. W ciągu kilku minut wśród tłumu zwolenników przejechał do swojej posiadłości w Mar-a-Lago. Wyborcy 45. prezydenta USA zastanawiali się jaka będzie jego przyszłość.

- Po Donaldzie Trumpie możemy się wszystkiego spodziewać. To bardzo barwna postać. - Nie uwierzę w to, że Donald Trump wyciszy się i zniknie z życia publicznego. Ponadto myślę, że jego rodzina będzie się tez uczyć tego co potrafił dla społeczeństwa zrobić. - Nie jestem wstanie powiedzieć jaka będzie przyszłość Donalda Trumpa. Teraz w naszym kraju wszystko jest wywrócone do góry nogami - mówili zwolennicy Donalda Trumpa.

Do swojej rezydencji dotarł on na pół godziny przed wygaśnięciem kadencji.