Według rządu Szwecji, Muzeum Holokaustu, które powstanie w Sztokholmie, ma przekazywać pamięć o ofiarach zagłady i pełnić funkcję edukacyjną.
Ministerstwo Kultury informuje, że odwiedzający muzeum będą mogli zapoznać się ze świadectwami ocalałych z zagłady oraz dowiedzieć się, do czego może doprowadzić antysemityzm, wiara w teorie spiskowe oraz polaryzacja społeczeństwa. Według Artura Szulca, urodzonego w Szczecinie szwedzkiego historyka i publicysty, muzeum jest potrzebne również z innych względów.
- Antysemickie wystąpienia wśród uchodźców z Bliskiego Wschodu doprowadziły do tego, ze w Malmö już prawie nie ma szwedzkich Żydów. Szwedzkie władze nic nie robią, żeby zwalczać te zjawiska. Może Muzeum Zagłady jest potrzebne, aby zagłuszyć sumienie Szwedów? - powiedział Radiu Szczecin, Szulc.
O utworzenie muzeum zabiegały od lat działające w Szwecji organizacje zrzeszające ocalałych z zagłady oraz ich bliskich. Początkowo planowano, aby powstało w Malmö, gdzie wiosną 1945 roku organizowano pomoc dla uratowanych przez Szwedzki Czerwony Krzyż więźniarek niemieckich obozów koncentracyjnych. W tym dla kilkuset Polek z obozu w Ravensbrück.
Muzeum rozpocznie działalność w lipcu 2022 roku.
- Antysemickie wystąpienia wśród uchodźców z Bliskiego Wschodu doprowadziły do tego, ze w Malmö już prawie nie ma szwedzkich Żydów. Szwedzkie władze nic nie robią, żeby zwalczać te zjawiska. Może Muzeum Zagłady jest potrzebne, aby zagłuszyć sumienie Szwedów? - powiedział Radiu Szczecin, Szulc.
O utworzenie muzeum zabiegały od lat działające w Szwecji organizacje zrzeszające ocalałych z zagłady oraz ich bliskich. Początkowo planowano, aby powstało w Malmö, gdzie wiosną 1945 roku organizowano pomoc dla uratowanych przez Szwedzki Czerwony Krzyż więźniarek niemieckich obozów koncentracyjnych. W tym dla kilkuset Polek z obozu w Ravensbrück.
Muzeum rozpocznie działalność w lipcu 2022 roku.