Jeden z wiodących koncernów na światowym rynku energetycznym Wintershall nie będzie już współfinansował budowy niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. Z projektu wycofała się także hamburska firma Robert Krebs GmbH produkująca specjalistyczny sprzęt do układania rur na dnie morza.
Przedstawiciele tych firm nie ukrywają, że rezygnują z uczestnictwa przy budowie kontrowersyjnego gazociągu ze względu na obawy konsekwencji wynikających z gróźb amerykańskich sankcji. To właśnie hamburski koncern Robert Krebs GmbH przebudował i wyposażył rosyjskie statki, aby mogły układać rury gazociągu na dnie Bałtyku. Niemiecki koncern energetyczny Wintershall także poinformował, że nie planuje dalszego finansowania niemiecko-rosyjskiego projektu. Koncern w najnowszych planach biznesowych nie umieścił takich wydatków.
Eksperci twierdzą, że dopóki amerykański rząd nie opublikuje listy firm objętych sankcjami, gazociąg będzie budowany.
Rząd federalny od początku popiera budowę Nord Stream 2 i ciągle powtarza, że "zdecydowanie odrzuca amerykańskie groźby eksterytorialnych sankcji w związku z budową gazociągu". Być może naciski Niemców na administrację USA przynoszą efekt, bowiem niemieckie media twierdzą, że Joe Biden może złagodzić swoje stanowisko.
Eksperci twierdzą, że dopóki amerykański rząd nie opublikuje listy firm objętych sankcjami, gazociąg będzie budowany.
Rząd federalny od początku popiera budowę Nord Stream 2 i ciągle powtarza, że "zdecydowanie odrzuca amerykańskie groźby eksterytorialnych sankcji w związku z budową gazociągu". Być może naciski Niemców na administrację USA przynoszą efekt, bowiem niemieckie media twierdzą, że Joe Biden może złagodzić swoje stanowisko.