Czteroosobowa rodzina podróżowała autem, które wpadło po godzinie 12 w niedzielę do kanału portowego w Dziwnowie. Do zdarzenia doszło przy Nabrzeżu Kościuszkowskim. Samochód znajdował się na głębokości około siedmiu metrów.
- Najświeższe ustalenia wskazują, że samochód poruszał się z Międzywodzia w stronę Dziwnówka i zjechał do wody - mówi Katarzyna Jasion. - Nie ma śladów hamowania. Trwają czynności.
Sprawę zbada prokuratura.
3 komentarze
Cztery możliwe scenariusze :
Rozszeżone samobójstwo
Brawura , brak umiejętności
Zabójstwo
Awaria pojazdu
Możliwe, że nigdy się nie dowiemy, czy do opisanych scenariuszy można jeszcze dopisać chociażby kłótnię na pokładzie, nagłą przeszkodę na drodze, odwrócenie się do dziecka na tylnym siedzeniu, ustawianie nawigacji lub rzut oka na telefon, czy też zasłabnięcie lub zawał kierowcy, a nawet próbę wygonienia jakiegoś owada z wnętrza pojazdu...
Nie było mnie tam na miejscu tej tragedii, ale zdaje się, że tam po tej części nabrzeża nie można sobie jechać ot tak. A żeby wjechać z drogi, to trzeba chyba zjechać z niej prostopadle? Celowe wjechanie wydaje się być najbardziej prawdopodobne dla mnie :(