Ratownicy podjęli decyzję o ewakuacji mężczyzn. Jakub Dąbrowski, ratownik dyżurny Bieszczadzkiej grupy GOPR, powiedział Radiu Rzeszów, że jeden z nich był w stanie poruszać się o własnych siłach, ale drugi musiał być ewakuowany zimowym środkiem transportu. Ratownik podziękował turystkom za interwencję i dodał, że mężczyźni zamarzliby, gdyby zostali w górach na noc.
Jakub Dąbrowski dodał, że w niedzielę warunki turystyczne w Bieszczadach są bardzo dobre. Rano temperatura wynosiła od -8 do -5 stopni. Widoczność jest bardzo dobra. W dolinach utrzymuje się pokrywa śnieżna o wysokości 10 centymetrów, więcej śniegu jest natomiast powyżej górnej granicy lasu. Jaku Dąbrowski zwrócił uwagę, że śnieg jest zmrożony i miejscami może być ślisko.
GOPR-owcy przypominają, że każdą wyprawę trzeba dobrze zaplanować i zachować rozwagę. Koniecznie trzeba zabrać ze sobą ciepłe ubrania i telefon.