Przez pandemię ceremoniał mowy tronowej był skromniejszy, ale znalazło się miejsce na wiele rytuałów, głównie tych podkreślających niezależność parlamentarzystów od monarchini. Dzień posła Marcusa Jonesa zaczął się na przykład nietypowo: został zakładnikiem jej królewskiej mości. To gwarancja bezpieczeństwa, pozostałość po czasach wojny domowej, gdy wizyta monarchy w parlamencie teoretycznie mogła się źle skończyć.

By podkreślić niezależność członków parlamentu, przed Black Rodem - reprezentantem monarchini w Izbie Lordów, posłowie zatrzasnęli z hukiem drzwi. Dopiero po trzykrotnym zastukaniu w nie laską Black Rod mógł wejść do Izby Gmin i zaprosić jej członków na przemówienie królowej.

- Priorytet mojego rządu to narodowy powrót do normalności po pandemii - rozpoczęła monarchini.

Na liście celów znalazły się: poprawa dostępu do technologii 5G i do szkoleń zawodowych. Rząd ma też zamiar przedstawić plan tego, jak będzie mógł wspierać prywatne firmy. Po brexicie pomoc publiczna znów leży w gestii Londynu. Gabinet Borisa Johnsona zapowiedział także zaostrzenie norm ochrony środowiska i zwierząt oraz - w ramach walki z otyłością- zakaz reklam niektórych produktów spożywczych.

Najbardziej kontrowersyjne pomysły? By zagłosować, mieszkańcy będą musieli mieć dokument potwierdzający tożsamość. W Anglii i Walii wzmocniona ma być rola policji podczas protestów, by rzadsze stały się paraliże centrum miasta np. przez ekologów. Dla krytyków oba pomysły to ograniczanie demokratycznych praw obywatelskich.

Było też miejsce na politykę międzynarodową.

- Wprowadzone zostaną ustawy mające na celu przeciwdziałanie wrogim działaniom obcych państw - zapowiedziała monarchini.

Przypomniała w imieniu rządu, że "Zjednoczone Królestwo będzie gospodarzem szczytu G7 i stanie na czele globalnych wysiłków, by po pandemii nastąpiła zdecydowana poprawa gospodarcza".

Listę uzupełnia uszczelnienie granic i zniechęcenie imigrantów do przebywania Kanału la Manche. W Anglii i Walii rząd zamierza też zakazać tzw. terapii konwersyjnej, usiłującej zmienić tożsamość osób homoseksualnych, choć odbędą się konsultacje mające na celu między innymi uszanować swobodę religijną.

Ze względu na decentralizację część pomysłów dotyczy tylko Anglii. W wielu sferach rządy Walii, Szkocji i Irlandii Północnej same ustalają swoje zasady.